Już w czwartek w Hali Torwaru podczas Cavaliady rozpocznie się Finał LEC Pucharu Świata. Prezentujemy ranking Ligi uwzględniający zawodników zgłoszonych do zawodów w Warszawie. Liderką jest Gromzina. Szanse na awans zachowuje 3 Polaków.
Cały system zmagań w naszej Lidze Pucharu Świata jest dość zawiły. Prawo rywalizacji w warszawskim Finale miało po 20 najlepszych zawodników z każdej z Subligi Ligi Europy Centralnej po kwalifikacjach, które odbywały się od maja do grudnia. Zainteresowanie zawodników z Subligi Północnej zawodami w Warszawie jest bardzo duże. Jednak kilku z czołowej 20-tki rankingu na Finał do Polski nie przyjeżdża. W takim wypadku lista zostaje uzupełniona zawodnikami z kolejnych miejsc pod warunkiem, że są oni nie dalej niż na 35 pozycji. Z Subligi Południowej zgłosiło się 5 zawodników (po dwóch Węgrów i Turków i jeden Rumun). Ostatecznie w rywalizacji o prawo startu w Goeteborgu ma prawo wziąć udział 27 zawodników (na 20 miejscu Subligi Północnej znalazło się 3 zawodników). W tym gronie jest 5 Polaków. Aktualny ranking ma też skorygowaną punktację. W kwalifikacjach, które decydowały o prawie startu w finale LEC, liczyło się 10 najlepszych wyników. Teraz przed finałem już tylko 5 najlepszych. Stąd liderką jest ponownie Anna Gromzina (na zdjęciu) z Rosji, drugi jest Gunnar Klletenberg, a dopiero trzeci zwycięzca kwalifikacji Kristaps Neretnieks. Najlepszy z Polaków, Jarosław Skrzyczyński, jest w tej chwili 5. W obecnej sytuacji szanse na końcowy sukces zachowują też dziesiąty Łukasz Wasilewski, a także 13 Piotr Morsztyn. Życzymy im sukcesu, choć zdajemy sobie sprawę, że ewentualny awans nie jest dla nich jednoznaczny z decyzją o udziale w tych bardzo trudnych zawodach - Rolex FEI World Cup Final.
Przypomnijmy, że do Finału Pucharu Świata, który odbędzie się w kwietniu w Goeteborgu awansuje 3 najlepszych zawodników po Finale LEC. Na końcową tabelę wyników składać się będą punkty z obecnego rankingu oraz punkty z trzech konkursów podczas CSI3*W w Warszawie. W niedzielnym Grand Prix punkty mnożone będą przez dwa. Konkursy będą miały charakter otwarty, jednak punkty do Pucharu Świata dzielić między sobą będą jedynie zawodnicy z poniższej listy.
Ranking LEC przed Finałem – TUTAJ
Lista zgłoszonych par na CSI3*W – TUTAJ
Jarosław Skrzyczyński (5 w LEC) jest najwyżej sklasyfikowany z Polaków i ma duże szanse na końcowy sukces. Do Warszawy przywozi dwa konie na dużą rundę: Balouzino (na zdjęciu), na którym wygrał ostanie zawody kwalifikacyjne LEC w grudniu w Poznaniu i Crazy Quick, który świetną formę zaprezentował w minioną sobotę na Cavaliadzie w Lublinie. Ma więc komfortową sytuację - możliwość zamiany koni w trzech trudnych konkursach składających się na Finał Ligi Pucharu Świata. Do ewentualnego startu w FEI World Cup Final podchodzi bardzo ostrożnie. Ma liczną stawkę koni na Grand Prix, ale żaden z nich nie ma doświadczenia na ekstremalnie trudnych parkurach jakich można spodziewać się w Goeteborgu.
Łukasz Wasilewski (10 w LEC) – po bardzo udanym sezonie letnim 2012 i trochę słabszych startach w hali w listopadzie i grudniu, w Lublinie na Wavantosie zaprezentował dobrą formę (w konkursach Longines Rankings 0/4 i 3 miejsce w Grand Prix). Do tego na ostaniej Cavaliadzie widać było, że cały czas pracuje nad swoim stylem, za który w minionych latach był przez niektórych krytykowany. Gdyby udało mu się wejść do najlepszej trójki LEC chętnie pojechałby do Goeteborgu. Jak mówi nie boi się takich wyzwań.
Piotr Morsztyn (13 w LEC) – był najlepszym Polakiem w zeszłorocznych konkursach drużynowych na CSIO. Jesienią mierzył w finał Pucharu Świata. Jednak niepowodzenia w Budapeszcie i Poznaniu spowodowały, że teraz bardziej koncentruje się na przygotowaniach do sierpniowych Mistrzowych Europy. W Lublinie jego Osadkowski Van Halen pokazywał dobrą formę (w obydwu konkursach Longines Rankings miał po jednej przypadkowej zrzutce). Przy dobrej dyspozycji w Warszawie jest cień szansy na jego awans do finału PŚ. Wtedy rozważy ewentualną zmianę dotychczasowych planów i może skusi się na start w FEI World Cup Final.
FOTO: Katarzyna Boryna