-
Szczegóły
-
To był kolejny wielki dzień dla holenderskich skoków przez przeszkody. Pojechali identycznie jak w Normandii. Świetna postawa Kanadyjczyków i Eckermann lepszy od szefa. Podsumowanie finału FNC.
Już przejazdy pierwszych zawodników pokazały, że tor ustawiony przez Santiago Varela jest niezwykle trudny. A musiał taki być, bowiem o zwycięstwie w finale Furusiyya FEI Nations Cup™ od zeszłego roku decydują specyficzne zasady – rozstrzygnięcie następuje już po pierwszym nawrocie. Trudne były zwłaszcza szeregi: potrójny stacjonata-oxer-stacjonata – wszystko po jednym kroku galopu i dalej oxer-stacjonata, gdzie swoje robił trudny łuk i niepasująca odległość w linii na dojeździe do członu A (parkur TUTAJ).
W właśnie w tej pierwszej rundzie, kiedy wydawało się, że nie będzie żadnego czystego przejazdu, klasę pokazał Mistrz Świata Jeroen Dubbeldam na Zenith SFN. Ich wynik zero punktów otworzył Holendrom drogę do zwycięstwa. Potem bezbłędni byli też Maikel van der Vleuten (VDL Groep Verdi) i Jur Vrieling (VDL Bubalu – na zdjęciu), który postawił kropkę nad „i”. Mający czwarty numer w ekipie pomarańczowych wicemistrz Olimpijski Gerco Schroder nie musiał wyjeżdżać na parkur. Jednak jakby Holendrom było mało sukcesów tego dnia, Rob Ehrens wraz z Gerco zadecydowali inaczej i Glock's London pojawił się na arenie, aby pokazać czwarte zero i potwierdzić dominację ich drużyny w tym sezonie. Niestety zrzutka przy wejściu w potrójny szereg zniweczyła ten ambitny plan. Warto podkreślić, że Holendrzy nie tylko jechali w takim samym składzie jak w Normandii, ale taka sama była nawet ich kolejność w ekipie.
Drugie miejsce z wynikiem 4 punkty zajęli Kanadyjczycy. Tu bezbłędne przejazdy mieli Tiffany Foster na Tripple X III (koń ten jeszcze niedawno dosiadany był przez Bena Mahera – srebro w drużynie brytyjskiej na IO w Londynie) i Eric Lamaze na Zigali PS. Trzecie miejsce wywalczyli Szewedzi. Ich sukcesu nie zapowiadały zupełnie pierwsze dwa przejazdy (8/12), ale w końcówce na czysto pojechali Malin Baryard-Johnsson (H&M Tornesch) i Henrik von Eckermann (Cantinero). Ten sukces tym bardziej nabrał sportowego kolorytu, bowiem Eckermann jechał bezpośrednio po swoim szefie Ludgerze Beerbaumie. Wicelider Longines Rankings, robiąc na Chiarze jeden błąd (wcześnie kiepsko pojechali Ahlmann i Ehning), przekreślił szanse Niemców na trzecie miejsce.
„Myślę że mamy wspaniały zespół, ludzie w nim to nie tylko niewiarygodni zawodnicy ale także koledzy, przyjaciele bojownicy, walczymy o siebie i jestem bardzo dumny z naszego holenderskiego zespołu” – powiedział na konferencji prasowej FEI Mistrz Świata Jeroen Dubbeldam.
Wyniki TUTAJ
Podsumowanie FEITV
{youtube}pZoxJGEMvf0?list=PLfqDYhc2wjP7pPTeCae0OqBF-kLAksCYt{/youtube}
Foto: FEI/Dirk Caremans