W Holandii Dubbeldam przegrał z piłkarzami, a w Poznaniu skoki pokonują żużel. Skrzyczyński i Kuśnierczak nominowani. Jeździectwo jest na topie.
To, że w Holandii jeździectwo jest jedną z najważniejszych dyscyplin sportu wiadomo od dawna. Po tegorocznym sukcesie skoczków na WEG w Normandii Holenderski Komitet Olimpijski przyznał nominację do nagrody roku dla holenderskich skoków w aż 3 kategoriach (pisaliśmy o tym TUTAJ). Jednak na gali sportu jaka odbyła się w Amsterdamie wczoraj zwycięzcami okazali się holenderscy piłkarze – brązowi medaliści MŚ (drużyna, trener i sportowiec), a jeźdźcy nie wygrali żadnej kategorii. To nieco zasmuciło holenderskie środowisko jeździeckie.
Zupełnie w innym nastroju po wtorkowym felietonie jaki ukazał się w Głosie Wielkopolskim mogą czuć się fani jeździectwa w Poznaniu i okolicach. Marek Lubawiński pisze w nim między innymi:
„… ostatnio sportowy Poznań kojarzony jest przede wszystkim z jeździectwem. To tutaj odbywają się największe w kraju zawody w skokach przez przeszkody – w grudniu Cavaliada na Międzynarodowych Targach Poznańskich, a w czerwcu Memoriał Macieja Frankiewicza na parkurze Hipodromu Wola. To nieprawdopodobne, ale ostatnie zmagania czołowych jeźdźców w targowych pawilonach oglądało każdego dnia ponad pięć tysięcy kibiców, a bilety na sobotę i niedzielę były wyprzedane ponad miesiąc przed zawodami, a tanio nie było. Stara zasada – dobrze rzeczy po prostu dobrze się sprzedają. Nie tylko ludzie związani z jeździectwem chcą być świadkami wielkich wydarzeń. Cavaliada tego dowiodła, zapewne też tak będzie w czerwcu na Woli. W puli nagród jest aż ponad 800 tysięcy złotych. To robi wrażenie. Co tam żużel na Golęcinie, co tam auta na Ławicy. Na topie jest jeździectwo.” (cały felieton TUTAJ).
To nie jedyny dowód na to, że jeździectwo na tle innych dyscyplin ma się w Wielkopolsce dobrze. Wspomniana gazeta co roku organizuje plebiscyty na sportowca roku i po raz kolejny w ostatnim czasie w gronie nominowanych znaleźli się jeźdźcy.
Wśród profesjonalistów to Mistrz Polski Jarosław Skrzyczyński. W latach 2010 i 2011 jego kolega z KJ Agro-Handel Mściwoj Kiecoń po zdobytych tytułach Mistrza Polski zajmował odpowiednio 5 i 6 miejsce. Do tego, że Skrzyczyński na takie wyróżnienie zasługuje nikogo przekonywać nie trzeba. My tylko wracając do wczorajszej statystyki, chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że jest on naprawdę prawdziwym sportowcem. W naszym rankingu pokazaliśmy jego 8 zwycięstw w 2014 roku w konkursach zaliczanych do LR. W statystyce miejsce w pierwszej trójce ma ich „tylko” 10 (8 pierwszych, 1 drugie i 1 trzecie). Co to oznacza? Że kiedy wyjeżdża na parkur, zwłaszcza do rozgrywki w konkursie klasycznym, nigdy nie kalkuluje, interesuje go tylko pierwsze miejsce. Kibiców jeździectwa z Wielkopolski zachęcamy do głosowania na Skrzyczyńskiego – warunkiem jest wypełnienie kuponu z gazety.
Z kolei w kategorii Sportowiec Amator Roku po tym sezonie (po sukcesach Marka Koprasa w 2012 i Mariusza Kąkola w 2013) nominowany został Jacek Kuśnierczak (zdjęcie na górze) – zdobywca Pucharu Polski Biznesmenów. Tegoroczne zawody o ten Puchar odbyły się w czerwcu w Poznaniu podczas Memoriału Macieja Frankiewicza. Wcześniej zawodnik zdobywał złoto w HPP Open Business w latach 2008 i 2009. Jest bardzo ambitnym sportowcem i często startuje w znacznie trudniejszych konkursach (do 130 cm), rywalizując na równi z profesjonalistami. Może poszczycić się również sukcesem szkoleniowym, bowiem pracuje ze swoją córką – Julią. A ta kilkukrotna medalistka Pucharów Polski w ostatnim roku zrobiła wielki postęp i z typowego „kucykowego ścigacza” stała się bardzo dobrze technicznie jeżdżącą amazonką. To na pewno w dużej mierze zasługa taty - trenera. Aby zagłosować na Jacka Kuźnierczaka, trzeba wysłać sms o treści AMATOR.9 na numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT). Mamy czas tylko do 20 grudnia do godziny 23.59.
Wywiad z Jackiem Kuśnierczakiem po zdobyciu złota a PP Biznesmenów.
{youtube}KrGisQwSZHM{/youtube}
Foto: FEI i Karol Rzeczycki