Światowe imprezy w Londynie i Frankfurcie. U nas zakończenie sezonu w Jaszkowie i Lesznie. Wracamy też do wydarzeń z zeszłego tygodnia oraz zaglądamy do Belgii. Weekendowe z kraju i ze świata.
Londyn
Nikt nie ma chyba wątpliwości, że najważniejszym wydarzeniem jeździeckim w weekend poprzedzający Boże Narodzenie jest Olympia The London International Horse Show. Wśród trzech dyscyplin jeździeckich (każda w Londynie w randze Pucharu Świata) na pierwsze miejsce wysuwają się skoki. Na starcie CSI5* w tym roku stanęły takie gwiazdy jak: Scott Brash, legendarni bracia John i Michael Whitaker, Kevin Staut, Ludger Beerbaum, Marcus Ehning, Daniel Deusser, Maikel van der Vleuten, Malin Baryard-Johnsson czy Reed Kessler. Zmagania w skokach rozpoczęły się wczoraj dwoma konkursami 150 cm zaliczanymi do LR. Pierwszy wygrał John Whitaker na Argento, drugi Maikel Van der Vleuten na klaczy VDL Goep Eureka. Kwalifikacja Pucharu Świata odbędzie się w niedzielę o 15.45 (naszego czasu), a w poniedziałek przed zawodnikami jeszcze kończące zmagania Grand Prix Londynu. Razem zostanie rozegranych tam 8 konkursów Longines Rankings, a pula nagród wynosi 450 tys. euro.
Maikel van der Vleuten
{youtube}5pqLP8it1bM{/youtube}
Frankfurt
Dobrą obsadę mają też zawody we Frankfurcie. Tam walczą Mistrz Olimpijski Steve Guerdat oraz Mistrz Świata Jeroen Dubbeldam, a poza tym: Jos Lansink, Rolf-Göran Bengtsson, Hans-Dieter Dreher, Gerco Schröder, Gregory Wathelet i wielu innych doskonałych skoczków. Zawody mają rangę CSI3* ale w puli nagród jest 150 000 EURO (w tym Mercedes dla zwycięzcy Grand Prix), a więc prawie tyle co na czterech gwiazdkach.
Trzeci zegarek dla Hello Sanctos
Miniony weekend w wielkim jeździeckim świecie upłynął pod znakiem rywalizacji w Genewie i La Corunie, gdzie o prawo pierwszeństwa poza jeźdźcami starali się też zegarkowi potentaci Rolex i Longines. Pule nagród ufundowane przez nich w Grand Prix wynosiły odpowiednio 900 000 CHF i 500 000 Euro. Tymczasem w środę jeszcze przed rozpoczęciem zawodów w Genewie odbyła się uroczystość wręczenia nagród hodowcom koni, które okazały się najlepsze w rankingu 2014 Światowego Zrzeszenia Hodowców Koni Sportowych. Miało to miejsce w scenerii ekskluzywnego sklepu z zegarkami Jaeger LeCoultre, bo to właśnie ta marka ufundowała nagrody hodowcom. W kategorii skoczków za konia Hello Sanctos wyróżnienie odebrał Willy Taets z Belgii. Nie trzeba przypominać, że koń jeszcze w tym samym tygodniu udowodnił, że jest naprawdę najlepszy wygrywając w Genewie pod Scottem Brash zarówno Rolex Top Ten jak i Rolex Grand Prix. Wcześniej Brytyjczyk triumfował na nim w Longines Champions Tour 2014 (zdjęcie na górze).
Foto: Stefano Grasso (LGCT) i www.wbfsh.org
Belgia
Koniem roku w tym kraju został wybrany Citizenguard Toscan de Sainte Hermelle. Na tym 11-letnim ogierze Constant van Paesschen's zajmował trzecie miejsca w: LGCT w Antwerpii (na zdjęciu) i Grand Prix Guci Masters w Paryżu. Był też członkiem zwycięskiego zespołu podczas Pucharu Narodów w Rzymie. Jednak, para ta nie została powołana na WEG do Normandii, co odbiło się szerokim echem nie tylko w mediach. Sprawa stanęła przed sądem arbitrażowym, który swoim wyrokiem kazał przywrócić ich do reprezentacji na Mistrzostwa Świata, czemu nie poddał się selekcjoner. Być może to jeden z powodów zakończenia współpracy przez belgijską federację z niemieckim trenerem Kurtem Gravemeierem. Nieoficjalnie wiemy, że nowym selekcjonerem w Belgii ma być Dirk Demeersman. Jest on zanany z wielu sukcesów, a te największe (4 miejsce na IO w Atenach) odnosił na siwym Clintonie.
Foto: Stefano Grasso (LGCT)
Polska
Sezon imprez ogólnopolskich zakończył się u nas w zeszłym tygodniu, co nie oznacza, że wszystkie konie już odpoczywają. Wręcz przeciwnie imprezy regionalne przeżywają prawdziwy bum. W tradycyjnych zawodach Gwiazdkowych w Jaszkowie wystartuje 325 par, a w Sopocie 200.