-
Szczegóły
-
W zeszłym tygodniu jeździecki świat obiegła wiadomość o tym, że Longines został sponsorem FEI. Co powiedziała na to konkurencyjna firma Rolex?
15 stycznia FEI i firma Longines sformalizowały umowę sponsorską, która zakłada, że renomowany, szwajcarski producent zegarków stanie się jednym z najważniejszych partnerów FEI. Umowa podpisana na 10 lat warta jest wiele milionów Euro. Logines już wcześniej angażował się w jeździectwo, sponsorując zawody CSIO w Falsterbo, Hickstead i Barcelonie, czy też CSI5* Guci Masters w Paryżu. W Polsce marka ta była w zeszłym roku partnerem znanej imprezy Gałkowo Masters.
Nie do końca, z zawarcia tego nowego małżeństwa, zadowolona jest firma Rolex. Jak donosi World of Show Jumping, Rolex, który nadal jest sponsorem Pucharu Świata w skokach i rankingu FEI tej dyscypliny, wydał następujące oświadczenie:
"Rolex od 1950 roku jest długoletnim partnerem jeździectwa. Jest dumny z wkładu, który włożył we wzrost popularności i ekspansji międzynarodowej tego sportu. Znane osoby związane z jeździectwem, od organizatorów po zawodników, konsekwentnie wyrażały wdzięczność i uznanie dla poświęcenia i zaangażowanie Rolexa. Pomimo tego istotnego wsparcia, po wielu latach lojalnej współpracy pomiędzy Rolex i Światową Federacją Jeździecką, FEI podjął rozczarowującą decyzję o zakończeniu swoich relacji z naszą firmą i wybrał innego sponsora z branży zegarmistrzowskiej. Jednak Rolex jako jeden z głównych graczy w tej wyjątkowej kategorii pozostaje zaangażowany i oczekuje utrwalenia jego unikalnego i trwałego wkładu w jeździectwo na całym świecie.”
A mówią, że „od przybytku głowa nie boli”. Szkoda, że na polskim rynku jeździeckim nie mamy podobnych problemów.
Foto: FEI, Edouard Curchod i Karl Heinz