-
Szczegóły
-
W Falsterbo zwycięstwo Holendrów, Polacy na ósmym miejscu. W Machnicach wygrywa Gramza. Udany debiut Bobrowego Stawu. Informacje ze światowych i krajowych hipodromów.
Falsterbo
Walka w Pucharze Narodów była bardzo zacięta, jednak w ostatecznym rozrachunku wielkie zwycięstwo odnieśli Holendrzy. Pomarańczowi jeździli na tyle dobrze, że ani w pierwszym, ani w drugim nawrocie czwarty w zespole Gerco Schroeder nie musiał wyjeżdżać na parkur. Zerowe wyniki Harriego Smoldersa, Maikela Van Der Vleutena i Leopolda Van Astena wystarczyły do pierwszej w tym roku wygranej holenderskiego zespołu.
Po pierwszym nawrocie, również po trzech bezbłędnych przejazdach, ex aequo z Holendrami byli Niemcy. Jednak mimo to czwarty w ekipie Patrick Stuhlmeyer wyjechał na parkur i zrobił jedną zrzutkę (która nie miała w tym momencie żadnego znaczenia). W drugim nawrocie, po błędzie Marcusa Ehninga i czystych przejazdach Janne-Friederike Meyer oraz Mario Stevensa, występ Stuhlmeyera był bardzo ważny. Jego 0 doprowadziłoby do rozgrywki z Holendrami. Niestety znowu zdarzyła mu się jedna zrzutka i Niemcy musieli zadowolić się drugim miejscem ex aequo ze Szwedami.
Polacy zakończyli zmagania na ósmej pozycji. Czego zabrakło do lepszego wyniku? Chyba objeżdżenia. Każdy z czwórki miał swoją dobrą chwilę: Marek Lewicki i Zuzanna Gowin w I nawrocie, kiedy zrobili tylko po jednym błędzie; Krzysztof Ludwiczak, który po pierwszym nieudanym nawrocie, w drugim na Zowei jechał dobrze i trudno go winić za dwie zrzutki konia; Piotr Morsztyn, kiedy w pierwszej odsłonie do jedenastki jechał na 0 (nieporozumienie z Van Halenem niestety spowodowało tam upadek).
W tabeli I Dywizji na pierwszym miejscu nadal są Francuzi, którzy w Falsterbo nie startowali. Po dzisiejszych dobrych występach na drugie miejsce awansowała Holandia, a na trzecie Szwecja.
Wyniki konkursu TUTAJ
Tabela I dywizji TUTAJ
W porannym konkursie 145 cm drugie miejsce zajął Krzysztof Ludwiczak na A New President.
Foto: LOTTAPICTURES/FEI
W kraju
Pierwszy konkurs rundy diamentowej w Machnicach wygrał Leszek Gramza na niezawodnej, zawsze szybkiej Badorette.
Zadowolenia nie musieli ukrywać gospodarze z Bobrowego Stawu. Dziś zadebiutowali w roli organizatora zawodów w skokach przez przeszkody. Pierwszy dzień ZO1*, mimo niezbyt sprzyjającej pogody, był bardzo udany. Najważniejszy konkurs (klasy C – nie jest tu rozgrywana duża runda) wygrał Paweł Kaliciński, który po kilku latach znowu, chyba na chwilę, dosiadł Potomaka.
Foto: Karol Rzeczycki