-
Szczegóły
-
Dużym zainteresowaniem cieszyło szkolenie z Gerdem Heuschmannem, które odbyło się w dniach 6-7 lutego w Poznaniu. Zarówno na placu ćwiczeń jak i wśród słuchaczy można było spotkać wielu czołowych polskich skoczków.
Gerd Heuschmann (na zdjęciu) to propagator idei jeździectwa klasycznego, zgodnego z biomechaniką, fizjologią i psychologią konia. Wieloletni lekarz weterynarii kadry Niemiec. Na podstawie publikacji na temat jeździectwa z początku minionego stulecia oraz własnej praktyki opracował funkcjonalną anatomię konia wierzchowego, która stała się nową koncepcją przedmiotu „Zagadnienia weterynaryjne” dla studentów i absolwentów kierunku o specjalizacji jeździectwo. Jest autorem listu otwartego do FEI, w którym sprzeciwia się traktowaniu koni sportowych w sposób niezgodny z ich naturą.
Szkolenie, które odbywało się w minioną środę i czwartek na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu i w hali Hipodromu Wola cieszyło się ogromnym zainteresowaniem – w ławkach sali wykładowej i na trybunach ujeżdżalni zasiadło ponad 200 osób. Wśród nich można było spotkać wielu skoczków. Do udziału w zajęciach praktycznych organizatorzy zaproszono: Piotra Morsztyna oraz Małgorzatę i Marka Lewickich. Do Poznania przyjechali też między innymi: Krzysztof Ludwiczak, Andrzej Lemański i Dawid Rakoczy.
Jak powiedziała jedna z organizatorek - na co dzień masażystka - Monika Tołkczak, wykładowca był absolutnie zachwycony atmosferą na zajęciach.
Poprosiliśmy dwóch naszych zawodników aby podzielili się z czytelnikami TylkoSkoki wrażeniami po szkoleniu:
Piotr Morsztyn: Filozofia propagowana przez Gerda Heuschmanna jest absolutną podstawą do pracy z każdym koniem. Ja miałem okazję poznać jego metody już rok temu. Przygotowania do sezonu 2012 rozpocząłem właśnie od treningów z Gerdem w stajni mojej siostry Małgorzaty. On pokazał mi drogę do rozluźnienia konia. Wymierne efekty można było zauważyć już w zeszłym roku po samopoczuciu moich wierzchowców, które są cały czas monitorowe przez lekarza weterynarii i masażystę. Van Halen praktyczne nie odczuwał trudów pokonywania parkurów, a miały ich w swoich kościach i mięśniach naprawdę dużo. Jak mówiłem wczoraj teraz trenuję z Gabriëlem Coumans. U niego podstawy pracy są podobne jak u Gerda. Dziś jak patrzę na jazdę Marcusa Ehinga, widzę w jego stylu zbliżoną filozofię. (na zdjęciu Piotr Morsztyn na Osadkowski Van Halen podczas szkolenia w hali Hipodromu Wola)
Andrzej Lemański: Od wielu lat jestem zwolennikiem takiego podejścia do koni jakie tu zobaczyliśmy. Kiedy kilka lat temu miałem okazję jeździć z Achazem von Buchwaldt (nauczyciel Larsa Niberga, trener Kadry Danii w latach 2005 – 2011 – przyp. red.) on pokazywał mi takie same rzeczy. Gerd poświęca jeszcze więcej czasu na podstawowe rozluźnienie konia. Cieszy tak duże zainteresowanie tym szkoleniem. To dobrze, że tylu kolejnych ludzi mogło poznać te metody i miejmy nadzieję, że będzie je stosować w pracy ze swoimi końmi.
FOTO: Piotr Dybowski