Jarosław Skrzyczyński jedzie finał. Złoto dla Holandii. Szwajcara, Wielka Brytania i Hiszpania z kwalifikacją olimpijską. Podsumowanie trzeciego dnia ME w Akwizgranie.
Wiadomość z ostatniej chwili: Jarosław Skrzyczyński jednak wchodzi do finału. Przeglądu weterynaryjnego nie przeszadł Vivant zajmującego drugą pozycję Cassio Rivettiego (UKR). Początek w niedzielę o 16. Transmisję na żywo będzie można oglądać w TVP Sport i FEI TV.
Tak jak się można było spodziewać trzeci parkur na Mistrzostwach Europy był zdecydowanie trudniejszy. Wymagające były obie kombinacje: potrójna – tripelbarre - stacjonata – oxer i podwójna - dwie brzozowe stacjonaty nad słynnymi aacheńskimi rowkami. Sporo błędów było też na pojedynczych przeszkodach, zwłaszcza na dwóch stacjonatach, z których jedna zbudowana była z czarnych fal, a druga miał na górze powieszoną wypukłą stroną do góry łukowatą deskę.
{youtube}QMkXu1UjIco{/youtube}
Najpierw na plac boju wyjechali zawodnicy indywidualni, wśród nich Polacy. Zachwycił swoją jazdą Jarosława Skrzyczyński, który perfekcyjnie poprowadził, jak zwykle niesfornego, Crazy Quicka. Jedna zrzutka (na czarnej fali) i w efekcie on ukończył ME na 26 miejscu z wynikiem 12,37. Czy ukończył? Tu pozostaje jeszcze szansa na to że Mistrz Polski wystąpi w niedzielę w 25 osobowym finale indywidualnym. W tej chwili jest pierwszym z pięciu rezerwowych i Crazy wyjdzie jutro na przegląd weterynaryjnych. Jeśli ktokolwiek wycofa się z udziału (nawet na godzinę przed) wtedy nasz zawodnik będzie miał możliwość powalczyć o poprawienie pozycji. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku na MŚ w Normandii ze startu w finale zrezygnowało dwóch zawodników.
{youtube}Sk1qQwV2u9c{/youtube}
Krzysztof Ludwiczak dziś zrobił 3 błędy. Zoweja szedł mocno do przodu, stąd tak precyzyjna jazda jak przez pierwsze dwa dni nie była możliwa do zrealizowania. Wynik końcowy ME to 16,32 i 33 miejsce w klasyfikacji końcowej, które też jest dużym sukcesem.
Rywalizacji najlepszych drużyn starego kontynentu towarzyszyło sporo emocji. Ostatecznie złoto zdobyli Holendrzy, którzy startowali w tym samym składzie osobowym co w zeszłym roku podczas złotych dla nich MŚ w Normandii. Zmieniły się tylko dwa konie: Jur Vrieling jechał tym razem na VDL Zirocco Blue N.O.P., a Gerco Schröder (dzisiaj jego wynik nie liczył się do zespołu) na Glock´s Cognac Champblanc. Doskonalą formę prezentują cały czas Jeroen Dubbeldam z SFN Zenith N.O.P. i Maikel van der Vleuten z VDL Groep Verdi Tn N.O.P.. Srebro zdobyli Niemcy. Choć w tym przypadku kibice mogli być trochę zawiedzeni. Po tym jak trzeci w ekipie pomarańczowych Vrieling przekroczył minimalnie normę czasu, otworzyła się szansa na złoto dla gospodarzy. Niestety dla nich, jadący jako ostatni Daniel Deusser miał zrzutkę co przesądziło o tym, że Niemcy musieli zadowolić się drugim miejscem. Brąz wywalczyli Szwajcarzy. Oni po pierwszym dniu zajmowali 13 miejsce (za Polakami), wczoraj po zerowym wyniku awansowali na szóste, a dziś 4 punkty pozwoliły im stanąć na podium. Ta trzecia pozycja dała im jednocześnie kwalifikację olimpijską, którą dzisiaj wywalczyły jeszcze: Wielka Brytania (4 miejsce) i Hiszpania (6).
Dobrego dnia nie mieli dziś Francuzi. Żaden z trójkolorowych nie pokonał parkuru bezbłędnie, stąd mimo prowadzenia po dwóch dniach, spadli na 5 miejsce. Pozycję indywidualnego lidera utraciła też Penelope Leprevost (jest teraz 5). Zawiedzeni byli również Irlandczycy, którzy zajmując 7 miejsce znaleźli się za burtą w walce o awans do IO.
Przed niedzielnym finałem prowadzi Hiszpan Sergio Alvarez Moya (na zdjęciu) na Carlo 273 (wynik 1,47), drugi jest Cassio Rivetti (UKR) na Vivant, a trzeci mistrz świata Jeroen Dubbeldam na SFN Zenith N.O.P.. Walka o medale zapowiada się bardzo interesująco i trudno wskazać faworytów. Stratę do pozycji, medalowej mniejszą niż 4 punkty karne, ma 12 kolejnych zawodników.
Końcowa klasyfikacja drużynowa TUTAJ
Klasyfikacja indywidualna TUTAJ
Foto: Tomas Holcbecher i Hippo Foto - Dirk Caremans (FEI)