Kutscher wygrał w Los Angeles. Może bez spektakularnych sukcesów, ale bardzo dobrze spisali się Polacy w Grand Prix podczas CSI. Dobra sytuacja w LEC Pucharu Świata. W kraju górą amazonki. Jeszcze dziś wieczorem wielkie emocje. Podsumowanie niedzieli.
Los Angeles
Fanatyczne sportowe widowisko zafundowali kibicom jeźdźcy startujący w Grand Prix Longines Masters w Los Angeles. Niewątpliwie reżyserem tego spektaklu był belgijski gospodarz toru Luc Musette. Kiedy startujący z numerem jeden Rik Hemeryck (BEL) pokonał parkur (plan TUTAJ) bezbłędnie mogło wydawać się, że nie jest on trudno. Jednak 17 skoków (13 przeszkód w tym 3 kombinacje) w hali i do tego bardzo wymagające ciasne najazdy na niektóre linie przy wysokości 150-160 cm spowodowały, że na drugi bezbłędny przejazd czekaliśmy już bardzo długo. Ostatecznie do rozgrywki weszło 7 par, dwie kolejne miały po 1 punkcie za czas. Wygrał Marco Kutscher (GER) na Van Gogh, który o 89 setnych wyprzedził Scotta Brasha (GBR). Numer jeden na świece po raz kolejny udowodnił, że jest groźny nie tylko na Sanctosie – tym razem jechał na Hello M'Lady. Niedużą stratę do zwycięzcy miał też trzeci Kent Farrington (USA) na Voyeur.
„Miałem tą przewagę, że widziałem przejazdy Scotta i Kenta. Ale i tak do końca nie byłem pewny zwycięstwa. Do ostatniej przeszkody zrobiłem jeden krok galopu więcej, choć wiedziałem, że da się pojechać mocniej. Stąd patrząc na tablice wyników nie wiedziałem czy jestem wystarczająco szybki. Miałem szczęście mój wynik był najlepszy” – powiedział Marco Kutscher.
Kolejne zawody z serii Longines Masters odbędą się na początku grudnia w Paryżu.
Wyniki i wideo przejazdów TUTAJ
Foto i wypowiedź zwycięzcy: mastersgrandslam.com
Tallinn
Dobrze spisali się Polacy w zaliczanym do światowego rankingu i LEC Pucharu Świata Grand Prix CSI2* w Tallinie. Aż trójka naszych znalazła się w rozgrywce, do której razem awansowało 8 par. Wygrał Alexandr Belekhov (RUS) na Bivaldi. Bezbłędnie, ale z minimalnym przekroczeniem normy finałowy baraż pojechała Klaudia Siarkiewicz (na zdjęciu) na Caprini. To dało jej czwarte miejsce i jeden z najlepszych rezultatów w karierze. Tuż za nią po błędach uplasowali się Łukasz Troszczyński na Coltrane i Dawid Kubiak na Quite Donaldson. Liderem Subligi północnej Europy Centralnej Pucharu Świata został Belekhov. Dawid Kubiak awansował z miejsca 5 na 3. Do pierwszej dziesiątki wszedł też Łukasz Troszczyński, który wcześniej punktował na zawodach w Rydze.
W minimalnym stopniu swój dorobek punktowy poprawił też Michał Kaźmierczak, który po jednej zrzutce w rundzie podstawowej zajął na Que Pasa 13 miejsce. Tuż przed nim uplasował się Wojciech Wojcianiec na Quasi De Kergane. Tym samym w TOP 10 LEC mamy teraz 3 Polaków, i to oni (Kubiak, Troszczyński, Kaźmierczak) właśnie pozostają na północy i za tydzień wezmą udział w kolejnym konkursie zaliczanym do Pucharu Świata w Siauliai (LTU).
Wyniki TUTAJ
Foto: Karol Rzeczycki
Wr Neustadt
Bardzo dobrą formę w Grand Prix Wr Neustadt zaprezentowali Łukasz Wasilewski i Wavantos. Trudny techniczne parkur I nawrotu na małym placu w Arena Nova pokonali bezbłędnie. Zrzutka w drugim nawrocie uplasowała ich ostatecznie na 5 miejscu. Wygrał uwielbiany przez austriacką publiczność Hugo Simon na Freddy 7.
Wyniki TUTAJ
Dąbrówka Mała
Halowe Grand Prix ZO wygrała Monika Pasik na Dollar de Nuevo. Dla amazonki LKJ Gałkowo jest to pierwsza taka wygrana w karierze, drugie miejsce zajęła Sandra Piwowarczyk-Bałuk na Chabento, a trzecie zawodnik z Litwy Sipaila Nerijus na koniu Pytys.
W finale średniej rundy triumfował Piotr Elminowski z KJ Dom Koni Lazar na koniu Zawira A.
Foto: Anna Twardowska
Glinik Zaborowski
W świetnej formie jest Katarzyna Uchwat, która w ostatnich tygodniach startuje na Negro. Tydzień temu była druga w Grand Prix ZO w Gliniku, teraz po udanych przejazdach (0/1) w finale wygrała Otwarty Puchar Podkarpacia w kategorii złotej. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Cebulak, a trzecie Robert Uchwat.
W kategorii srebrnej najlepsza w całym sezonie okazała się Słowaczka Daniela Krestova, a brązowej Karolina Myśliwiec. Na wyróżnienie zasługuje wytrwałość Macieja Florka. Sympatyzujący z jeździectwem Gleba w OPP stratował już po raz czwarty i wreszcie stanął na podium.
Tabele końcowe OPP - TUTAJ