Nowy manager konkurencji skoków w PZJ. Casello dla Beerbauma. Fani jeździectwa w Wielkiej Brytanii rozczarowani, ale czy słusznie? Wiadomości z kraju i ze świata.
Nowy manager konkurencji skoków w PZJ
Dziś Zarząd Polskiego Związku Jeździeckiego wybrał nowego managera konkurencji skoków przez przeszkody. Na ogłoszony konkurs wpłynęły cztery oferty: Rudolfa Mrugały, Piotra Jacka Tokarskiego, Marty Zając i Macieja Wojciechowskiego. Po przesłuchaniu kandydatów podjęto decyzję o powierzeniu funkcji temu ostatniemu.
Maciej Wojciechowski jest instruktorem sportu PZJ. Najpierw trenował w Kielcach, między innymi na początku kariery Krzysztofa Okłę (pierwszy okres startu na pony, potem przejął go Tadeusz Koza). W 2011 roku do zdobycia brązowego medalu doprowadził Martę Okólską. Z jego pracą związane są też sukcesy Agnieszki Nurkowskiej i Magdy Kamińskiej (KJ Zbrosławice). Od zeszłego roku jest trenerem i prezesem KJ Avanti Opole. Ukończył handel zagraniczny na Wydziale Ekonomii Politechniki Rzeszowskiej.
Informację o wyborze Macieja Wojcichowskiego podał na FB Zarząd PZJ.
Foto: Beata Wieczorkowska
Casello dla Beerbauma
Szybciej niż się wszyscy spodziewali finał znalazła sprawa Casello. Dziś rano WoSJ podał informację, że kupił go Ludger Beerbaum. Nie dziwi fakt, że stało się to właśnie teraz, bo do końca roku jest czas, aby w FEI zgłaszać zmiany własności koni, które mają wystartować na igrzyskach w 2016 roku. Tym samym olimpijską szansę stracił dotychczasowy jeździec konia Szwed Douglas Lindelöw. Czy w Rio wystartuje na nim Ludger Beerbaum? O tym przekonamy się wkrótce.
Rozczarowanie, ale czy słuszne?
Rozczarowani są fani jeździectwa w Wielkiej Brytanii. Ich idol Scott Brash nie został nawet nominowany do nagrody Sportowca Roku w tym kraju. Scott od dwóch lat jest liderem Longines Rankings, w tym roku jako pierwszy w historii sięgnął po tytuł Rolex Grand Slam (wygrane w Grand Prix Genewy, Akwizgranu i Calgary).
Czy to rozczarowanie jest w pełni uzasadnione? Może najlepszy skoczek w Wielkiej Brytanii zyskałby uznanie komisji, gdyby wystartował w mistrzostwach Europy i tam zdobył złoty medal. Jak wiemy, ze startu w tej imprezie zrezygnował, aby zachować siły Hello Sanctosa na CSIO w Calgary, wiedząc, że ma szansę na premię miliona euro w jeździeckim szlemie.
Foto: FEI