Za nami pierwszy dzień zawodów w Lipsku. Większość zawodników potraktowała go jako spokojny wstęp przed prawdziwą rywalizacją. Znamy plany naszych jeźdźców na kolejne konkursy. Awaria spowodowała zamieszanie, ale wszystko skończyło się dobrze.
Choć w sumie w Lipsku zaplanowano na dzisiaj aż 8 konkursów, to tylko dwa zaliczane były do zawodów międzynarodowych. Pierwszy, młodych koni (7- i 8-latki) wygrał Pius Schwizer (SUI) na klaczy Electric Z. Bardzo dobrze pokazała się 8-letnia Quintella pod Jarosławem Skrzyczyńskim. Zawodnik świadomie nie forsował tempa, bo koncentruje się na finale tej kategorii, a on odbędzie się dopiero w niedzielę.
Konkurs otwarcia CSI5* (145 cm) wygrał Emanuele Gaudiano (ITA) na klaczy Guess 6. Tu startowało wiele „pierwszych" koni, ale na tych zawodnicy ze światowej czołówki jechali treningowo. Fachowcy bacznie przyglądali się pierwszemu występowi Ludgera Beerbauma, na kupionym niedawno spod Douglasa Lindeloewa 13-letnim Casello. Ludger pokonał parkur z jednym punktem karnym, ale po skokach na wysokości 145 cm trudno ocenić, czy koń spełni olimpijskie oczekiwania.
Mściwoj Kiecoń na Urbane miał dobry plan, ale ryzykując szybką jazdę, nie ustrzegł się jednego błędu. Jarosław Skrzyczyński na Aresie po zrzutce na dwójce dalej myślał już o kolejnych dniach zmagań.
A te nasi zawodnicy planują następująco:
Mściwoj Kiecoń i Urbane: piątek 145 zwykły (LR grupy D), sobota 150 z rozgrywką (LR grupy C).
Jarosław Skrzyczyński i Ares: piątek 145 zwykły (LR grupy D), sobota 145 szybkości (LR grupy D).
Jarosław Skrzyczyński i Crazy Quick: piątek 150 zwykły (LR grupy D), sobota 150 z rozgrywką (LR grupy C), niedziela 160 z rozgrywką (PŚ, LR grupy A).
Jest jeszcze jeden polski akcent w Lipsku, o którym nie pisaliśmy. Juliana Jakubiec zajęła 5 miejsce w finale krajowego Junior Cup. Amazonka ze Szczecina ma podwójne obywatelstwo i od połowy zeszłego roku jest w kadrze Meklemburgii.
Niestety nie wystartował dzisiaj Paweł Jurkowski. Wieczorem miały odbyć się 2 konkursy dla niemieckich jeźdźców. W połowie pierwszego z nich zgasło światło nad połową placu. Awarii nie udało się usunąć i zawody przerwano. To pierwszy taki przypadek w 15-letniej historii zawodów w Lipsku.
15.01.2016 godzina 8.00:
Wszystko skończyło się dobrze. Po 1,5 godziny wznowiono konkurs Partner Pferd Cup. Kolejny odwołano. W German Horse Pellets Tour zawodnicy pojadą tylko raz (w piątek) i nagrody będą skumulowane.
Foto: Karol Rzeczycki