-
Szczegóły
-
Początek roku sprzyja ruchowi w kupnie i sprzedaży koni. Dla jednych te transakcje otwierają szansę na dobry wynik w Rio, innym odbierają możliwość startu w tegorocznych IO.
Malin Baryard-Johnsson, która niedawno pożegnała się z 16-letnim Torneschenem, już niedługo na parkury wyjedzie na 10-letnim Cue Channa 42 (Cardento x / Robin Z). Do tej pory jeździł na nim Fin Sebastian Numminen. Widzieliśmy ich razem na CSI4* w Poznaniu, gdzie w Grand Prix mieli jedną zrzutkę (zdęcie na górze).
Ostatnio dużo pisaliśmy o Włochu Emanuele Gaudiano. On na wałachu Admara 2 prowadzi w indywidualnym rankingu olimpijskim grupy B, jednak włoskie portale spekulują, że koń został sprzedany. Jej nowym jeźdźcem ma być Kolumbijczyk Carlos Lopez.
Wydaje się to realne, bo ten z kolei niedawno sprzedał swojego konia Prince de la Mare (wygrał na niej PŚ w Madrycie w 2014). Klacz ma wzmocnić na igrzyskach ukraiński team Alexandera Onischenko.
{youtube}DCaYDZUByEc{/youtube}
Wracając do Admary. W bazie FEI od wczoraj jako jego współwłaściciele wpisani są Włoch i Kolumbijczyk. Kto pojedzie na niej IO w Rio? Czas pokaże.
Roger Yves Bost sprzedał Quartz de la Lande (Jenny de la Cense / Timorrak), na którym w tym roku miał kilka udach startów w CSI5* i wygrał Grand Prix 3* w St. Lo. Jego nowym zawodnikiem będzie Brazylijczyk Yuri Mansur.
{youtube}2N-f0-Duyyk{/youtube}
Podobnie jak w przypadku pozostałych opisanych przez nas transakcji i ta została zawarta przed 15 stycznia. Dzisiaj bowiem kończy się okienko transferowe przed IO w Rio. Koń startujący na igrzyskach musi być własnością osoby lub podmiotu tego samego państwa co dosiadający go zawodnik.
Informacja za portalami: WoSJ, studforlife.
Foto: Karol Rzeczycki