Kilka informacji o zawodach w Lublinie. O tym jak ważnym miejscem stają się Targi Lublin, o rywalizacji w Cavaliada Tour i innych konkursach oraz o tym kto jest na liście zgłoszeń.
Jak wiemy jeździectwo, a w szczególności skoki przez przeszkody to jedna z najdynamiczniej rozwijających się dyscyplin sportu. W krajach Europy Zachodniej pasjonują się nią miliony ludzi. W każdym liczącym się mieście europejskim co roku odbywa się jakaś impreza jeździecka. Te najbardziej widowiskowe często mają miejsce w okresie zimowym i rozgrywane są w halach sportowych lub na terenach targowych co gwarantuje komfort koniom i zawodnikom oraz co najważniejsze kibicom. Również w Polsce w ostatnich 20 latach obserwujemy niezwykły rozwój hippiki. Jednak halowych imprez jeździeckich na poziomie światowym jak do tej pory było u nas niewiele. Cyklicznie odbywały się one jak dotąd tylko w Poznaniu i Warszawie. Kilka lat temu CSI dwukrotnie miało miejsce w katowickim Spodku, a w zeszłym roku po raz pierwszy podobne zawody zorganizowano w Łodzi. Od tego roku na jeździeckich mapach Polski i Europy pojawia się jeszcze jedno znaczące miejsce - Targi Lublin. Wszystko za sprawą zawodów Międzynarodowych CSI2*, które wchodzą w skład najbardziej prestiżowego cyklu Europy Środkowej o nazwie Cavaliada Tour (Poznań - Lublin - Warszawa). Pula nagród w tych zawodach wynosi 300 000 PLN. Nic więc dziwnego, że w dniach 1 do 3 marca Lublinie rywalizować będą najlepsi polscy jeźdźcy oraz ich koledzy 12 europejskich krajów. Łącznie w hali Targów Lublin podziwiać będziemy blisko 100 jeźdźców i 180 koni. Jeśli dodać do tego wierzchowce, które brać będą udział w zawodach w powożeniu oraz licznych pokazach to okazuje się, że w specjalnie na ten weekend wybudowanych w centrum miasta stajniach zagości grubo ponad 200 koni.
Sport w Lublinie
Dwa najbardziej prestiżowe konkursy jakie zostaną rozegrane w Lublinie to sobotni dużej rundy i niedzielne Grand Prix (godzina 16). One zaliczane będą zarówno do klasyfikacji Cavaliada Tour oraz do rankingu Światowej Federacji Jeździeckiej a to oznacza, że pula nagród w każdym nich musi przekraczać 93 000 PLN, a wszystkie przeszkody w parkurze muszą mieć wysokość 145 cm. O rywalizacji w Cavaliadzie Tour pisaliśmy już na TylkoSkoki wielokrotnie. Warto przypomnieć, że na klasyfikację seniorów składa się aż 6 konkursów. Dwa pierwsze rozegrane zostały w Poznaniu, dwa ostanie w tym finał odbędą się w Warszawie za trzy tygodnie. Jak na razie prowadzi Holender Leon Thijssen, ale on do Lublina nie przyjeżdża. Tym samym znacząco rosną szanse Polaków. Najwyżej sklasyfikowany z naszych jest Jarosław Skrzyczyński (na zdjęciu) z KJ Agro-Handel - jest obecnie piąty. Być może on na zakończenie cyklu odbierze główną nagrodę w postaci samochodu VW Up. Poza tym w Cavaliadzie Tour prowadzona jest jeszcze oddzielna klasyfikacja dla Polaków, która nawiązuje do minionych pięciu lat rywalizacji w HPP. Tu oczywiście liderem jest też Skrzyczyńki, a tuż za nim sklasyfikowany jest Krzysztof Ludwiczak z HEAA Turek. Z kolei w rankingu młodzieżowców (do 21 lat) prowadzi Maksymilian Wechta z KJ Wechta Rosnówko przed Agatą Dahlke (Kłos Budzyń) i Maciejem Charlińskim (Abaria Iwno).
Rankingi i Regulaminy Cavaliady Tour – TUTAJ
W każdym z miast gdzie odbywa się Cavaliada rozgrywane są też bardzo widowiskowe konkursy specjalne. Stąd i w Lublinie w piątek kibice obejrzą potęgę skoku, a w sobotni wieczór Speed and Music. Rywalizacja w skokach trwać będzie codziennie od rana do wieczora. Łącznie zostanie rozegranych 11 konkursów.
Program zawodów w Lublinie - TUTAJ
Kto przyjedzie?
Jak pisaliśmy na wstępie lista zgłoszeń zawodników jest bardzo długa. W Lublinie wystartują reprezentanci: Austrii, Białorusi, Czech, Danii, Estonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Łotwy, Litwy, Rosji, Kirgistanu i oczywiście liczna reprezentacja Polski. Z gwiazd Europejskiego jeździectwa wymienić można Gerfrida Puck (na zdjęciu) z Austrii czy też Natalię Simonię z Rosji. Brakuje kliku nazwisk, do których już przyzwyczailiśmy się na jeździeckich imprezach w Polsce. To za sprawą rozgrywanych tydzień później zawodów finału LEC Pucharu Świata. Przy odległych wyjazdach, dwutygodniowy cykl startów (w tym przypadku Lublin - Warszawa) dla większości zawodowców jest bardzo korzystny. Jednak w tym przypadku niektórzy zawodnicy z czołówki Pucharu Świata Ligi Europy Centralnej postanowili skupić się na finale i przyjadą dopiero do Warszawy. Tak postąpili między innymi jeżdżący pod okiem Franke Sloothaaka w Teamie Kap Jumping: Litwin Gutkauskas, Łotysz Neretnieks, i Rosjanin Beletskiy czy też Estończyk Gunar Kletenberg, który udał się na indywidualne treningi do Belgii. Tak czy inaczej w Lublinie czeka nas wiele sportowych emocji, a tydzień później w Warszawie jeszcze więcej.
Lista zawodników na CSI2* Lublin - TUTAJ
FOTO: Katarzyna Boryna