-
Szczegóły
-
Dziś w Strzegomiu otwarto zawody w konkurencjach jeździeckich XXII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.
W konkurencji skoków, których konkursy zaplanowano na środę (dwa półfinały) i czwartek (finały), weźmie udział 70 zawodników podzielonych na dwie grupy (kuce i duże konie). Dziś na hopodromie w Morawie odbyła się uroczystość otwarcia zawodów. Symboliczny znicz olimpijski zapalił Wiesław Hartman. Czytelnikom poratalu tylkoskoki przypominamy kim jest dla polskiego jeździectwa ta postać.
ps. "Eryś", instruktor jeździectwa rodem z Kwidzyna, srebrny medalista w Pucharze Narodów (Moskwa 1980).
Urodzony 23 października 1950 w Kwidzynie, syn Jana i Heleny Wójcik. Zawodnik (179 cm, 74 kg) stołecznej Legii i Nadwiślanina Kwidzyn (1970-1986), dzięki ciężkiej i systematycznej pracy przez 15 lat utrzymywał się w pierwszej "piątce" najlepszych jeźdźców - skoczków w kraju. Był w tej specjalności 3-krotnym I wicemistrzem Polski (1976, 1978, 1980) i dwukrotnie II wicemistrzem kraju (1983, 1986). W latach 1975-1981 aż 29 razy startował w Pucharze Narodów odnosząc 2 zwycięstwa. Największy sukces odniósł podczas IO w Moskwie (1980), ale ceni sobie równie wysoko 6 m. w Grand Prix Akwizgranu (1981), gdzie znalazł się w gronie wszystkich aktualnie najlepszych jeźdźców świata (największy po IO i MŚ prestiż tych zawodów i tej nagrody). Był niezmordowanym poszukiwaczem końskich talentów. Dosiadał wielu koni (Cyriak, Markus, Hart, Zygzak), ale najukochańszym był Norton. Kiedy już nikt go nie chciał (wałach nieprzydatny do sportu na torze wyścigowym może pójść tylko na rzeź), Hartman znalazł jego miejsce w skokach. - Był koniem mojego życia - mówił o swoim wychowanku. Nigdy nie odmówił skoku. Przeżywał upadki. Wstawał jednak natychmiast i potrząsał głową. Skakał z ledwie wyczuwalnym przez jeźdźca lękiem. Ale i to minęło. Kwidzynianin wyrabiając w Nortonie coraz lepszą płynność skoku osiągnął z nim (na nim) wszystkie najcenniejsze zwycięstwa i sukcesy.
Wykorzystano informacje z poratalu olimpijski.pl
Foto: LKS Stragona Strzegom