-
Szczegóły
-
Koń na którym doskonale w Grand Prix Cavaliady spisał się Japończyk przez trzy lata trenowany był w Polsce.
Jedną z większych niespodzianek, biorąc pod uwagę liczbę zer w konkursie Grand Prix CSI3* w Poznaniu był bezbłędny przejazd Tadahiro Hayashi na Corona’s M&M (2007 KWPN, Untouchable – Impuls).
Konia tego jako 4-latka z Holandii sprowadził Bartosz Goszczyński. Jeździł on na nim przez trzy lata i z powodzeniem startował w konkursach dla młodych koni. W grudniu 2014 roku podczas Cavaliady jego talent dostrzegł Philipp Weishaupt i koń bezpośrednio po zawodach wyjechał do stajni Ludgera Beerbauma. Stąd od dwóch lat jeździ na nim trenujący u Ludgera Tadahiro. To nie pierwszy sukces Japończyka na tym koniu. Z dobrej strony pokazali się już podczas kwalifikacji olimpijskich (5,0) grupy G (Wschodnia Azja, Australia i Oceania), którą Japończycy wygrali w sierpniu 2015 roku w Hagen.
Również w tym roku podczas rundy młodych koni na Cavaliadzie Philipp Weishaupt wypatrzył koński talent. Tym razem do Riesenbeck pojechał 7-letni Chak (Chacco–Blue, Colway Bold xx), którego dosiadał Alexandr Lis z Białorusi.
Fot. Asia Bręklewicz