-
Szczegóły
-
Znowu nie mamy prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego.
"Z dniem 18 stycznia 2017 roku składam rezygnację z funkcji prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego.
Powody tej decyzji są dwojakiej natury: merytoryczne i osobiste.
Zdałem sobie sprawę, że nie będę w stanie zrealizować dwóch najważniejszych punktów swojego programu wyborczego:
1) dokonania profesjonalizacji biura PZJ;
2) rozwiązania problemu wszechobecnego konfliktu interesów na poziomie osób decyzyjnych, głównie chodzi o menedżerów konkurencji, ale także o przewodniczących komisji problemowych.
Powody są dwojakiego rodzaju: finansowe oraz wielki opór materii, czyli tzw. środowiska.
Uświadomienie sobie tego stanu rzeczy sprawia, że straciłem motywację i nie widzę sensu dalszego trwania na funkcji prezesa Związku.
Z drugiej strony ta sytuacja wprawiła mnie w stan poważnego stresu, którego negatywne skutki sprawiły, że obawiam się o stan swojego zdrowia.
Ta informacja zapewne wiele osób zaskoczy i rozczaruje.
Bardzo przepraszam tych, których zawiodłem.
Marek Szewczyk"
Czytamy na stronie PZJ.
Ta informacja jest bardzo niepokojąca i świadczy o dużej niestabilności naszego Związku. To już trzeci prezes w ciągu dwóch lat (po Łukaszu Abgarowiczu i Michale Szubskim), który rezygnuje z funkcji przed upływem kadencji. Tym razem bardzo szybko, po równym miesiącu.