-
Szczegóły
-
Trudne pytania na rozpoczęcie nowego sezonu GCT i GCL.
Dziś w Valkenswaard odbyła się konferencja prasowa nowych rozgrywek Global Champions League.
Organizatorzy nie kryli zadowolenia, że udało się, w styczniu, wreszcie dojść do porozumienia z FEI i GCL będzie już legalnym cyklem. W rozgrywkach weźmie udział 18 drużyn – sponsor każdej z nich zapłaci 2 miliony Euro za prawo udziału. Tak duża liczba zawodników powoduje, że GCL musiało wynegocjować z FEI inny system zgłoszeń pozostawiający zawodom cyklu 60% zaproszeń do ich dyspozycji.
Problemem pozostaje duża konkurencja pomiędzy GCL a rozgrywkami Pucharu Narodów, zwłaszcza w kontekście tego, że FEI nie udało się znaleźć nowego sponsora po tym jak skończył się kontrakt z Furusiyya.
"FEI ma mniejsze szanse niż GCL, bo nie jesteśmy wolni rynkowo jak Jan. To nasz słaby punkt, że nie mamy głównego sponsora. Naszym priorytetem pozostaje sport i jestem przekonany, że uda się znaleźć ponownie sponsora dla Pucharu Narodów.” – powiedział prezydent FEI Ingmar de Vos.
„Liga i Puchar Narodów mogą funkcjonować obok siebie” – odpowiedział Tops.
Pojawiła się też sprawa niezadowolenia zawodników ze zbyt dużej komercjalizacji GCL, jakie wyrazili niedawno między innymi Steve Guerdat Kevin Staut i Penelope Leprevost. „Wszyscy oni jeździli Global Champions Tour i będą robić to dalej. Nie ma obowiązku przystępować do drużyny. U nas jest dużo pieniędzy i najlepsi o statusie profesjonalnego sportowca zasługują na nie” – powiedział Jan Tops.
„To jest właśnie jedna z tych rzeczy potrzebnych do rozwoju naszego sportu. Więcej zainteresowania, więcej biznesu, więcej nagród, więcej prestiżu. To rozwinie nasz sport i ostatecznie skorzystają na tym wszyscy.”
Na podstawie: horses.nl i Paardenkrant-Horses.nl
Foto: Ricardo Mościcki