Longines Masters w Paryżu wygrał Daniel Deusser. Siódme auto w przeciągu dwóch lat zabrał ze Sztokholmu Bertram Allen.
CSI5* Paryż
Dwunastokonna rozgrywka z najszybszymi zawodnikami świata zapowiadała się bardzo emocjonująco. Silna reprezentacja Francji, w składzie Penelope Leprevost, Simon Delestre, Roger Yves Bost, Nicolas Delmotte i Edward Levy dała wielką nadzieję kibicom, o triumfie gospodarzy. Tak się jednak nie stało. Finalnie, fenomenalny Daniel Deusser (GER), który dosiadał 14-letniego wałacha Cornet D'Amour uzyskał czas, którego nikomu nie udało się pobić. Najlbiżej był Simon Delestre na Hermes Ryan, który musiał zadowolić się drugim miejscem. Na trzecim, uplasowała się Lauren Hough (USA) na Ohlala.
- Dla Corneta było to pierwsze Grand Prix po przerwie. Byłem bardzo zadowolony już z przejazdu w pierwszym nawrocie i nie spodziewałem się, że uda nam się wygrać - skomentował Deusser. - W rozgrywce starałem się pojechać po prostu dobrze, ale miałem świadomość, że to nie wystarczy by wygrać. Taki jednak jest sport: koniec końców trochę presji i szczęścia spowodowało, że nam się udało. Jestem bardzo szczęśliwy.
Wyniki TUTAJ
CSI4* Sztokholm
Bertram Allen (IRL) na Gin Chin van het Lindenhof wygrał Grand Prix 155 cm. Co ciekawe, to już trzecia wygrana tego zawodnika w Sztokholmie, jednak za każdym razem dokonał tego na innym koniu. W 2016 na Molly Malone, a w 2015 na Quiet Easy.
- To świetne zawody. Wygrałem tu w sumie aż sześć samochodów w przeciągu dwóch lat i teraz wygrywam siódmy. Mój koń skakał świetnie - powiedział Bertram Allen. - Kiedy oglądałem startującego jako ostatniego Pedera Fredricsona, byłem mocno zestresowany. Wiem, że jest on bardzo szybki. Dziś dałem z siebie wszystko i bardzo mi zależało, żeby tu wygrać.
Do drugiego nawrotu dostało się pięć par spośród osiemnastu. Drugie i trzecie miejsce wywalczyli reprezentanci gospodarzy, Malin Baryard-Johnsson na H&M Indiana, a trzecie Peder Fredricson na wałachu J&M All In.
Wyniki TUTAJ
Fot. Longines Masters, Roland Thunholm