-
Szczegóły
-
Co prawda nie działa jeszcze nowy system zgłoszeń FEI, ale miejsce w pierwszej setce na pewno pomaga Jarosławowi Skrzyczyńskiemu w uzyskaniu zaproszeń.
Jarosław Skrzyczyński nowy rok rozpocznie od dwóch prestiżowych imprez, obu w randze 5 gwiazdek. W dniach 11 – 14 stycznia wystartuje w CSI5* w Bazylei. Tam aż 9 konkursów zaliczanych jest do światowego rankingu, w tym Grand Prix z pulą 330 000 CHF do grupy AA LR. O ile uda się mu zakwalifikować do tego konkursu (a głęboko w to wierzymy), będzie to pierwszy w historii start Polaka w konkursie, gdzie za zwycięstwo można zdobyć aż 150 punktów.
„W załatwieniu zaproszenia pomogła mi znajoma. Na pewno moja obecna pozycja w rankingu trochę tu pomogła spojrzeć przychylnie organizatorowi na jej propozycję” – mówi Jarosław Skrzyczyński.
Zaraz potem z tymi samymi końmi (Calevo, Chacclana, Silver Shine) Jarosław Skrzyczyński, jak większość zawodników ze światowej czołówki, ze Szwajcarii przejedzie do Lipska. W tej imprezie weźmie udział po raz trzeci. Tu w propozycjach imprezy jest 5 konkursów rankingowych, w tym konkurs Pucharu Świata (LEZ) zaliczany do grupy A LR (pula 160 000 euro)– 130 punktów za pierwsze miejsce).
„Być może uda mi się jeszcze na przełomie stycznia i lutego wystartować w Villach Treffen w Austrii, ale tu ostateczna decyzja organizatora zapadnie za tydzień. Potem będzie czas na chwilę odpoczynku, a kibice w Polsce zobaczą mnie na Cavaliadach w Lublinie i Warszawie” – dodaje Skrzyczyński.
Zawody w Austrii w Glock Horse Performance Center mają co prawda rangę CSI3*, ale w Grand Prix, w którym trzy lata temu Jarosław Skrzyczyński był czwarty, pula wynosi 100 000 euro (grupa B LR – 100 punktów za pierwsze miejsce).
Fot. Asia Bręklewicz