-
Szczegóły
-
Po CSI3*W Cavaliada Warszawa pierwsze trzy miejsca w Lidze Europy Centralnej Pucharu Świata zajęli: Urmas Raag z Estonii, Ales Opatrny z Czech i Kristaps Neretnieks z Łotwy.
To oni prawdopodobnie wystąpią w kwietniu w finale w Paryżu. Być może Opatrnego, który ma w planach starty w LGCT, zastąpi czwarty w tabeli Rein Pill z Estonii. Najlepszy z Polaków Jarosław Skrzyczyński zajął w końcowym zestawieniu LEC 5 miejsce.
Tabela LEC TUTAJ
W tym roku nie będziemy mieli naszego zawodnika w finale Pucharu Świata. Michał Kaźmierczak, który miał najlepszą pozycję wyjściową po kwalifikacjach, ostatecznie zajął 6 miejsce. Pewnie, gdyby zgodnie z założeniami startował na Stakorado, jego szanse byłyby większe, ale też nie stuprocentowe.
Jednak, gdy spojrzymy na wyniki samego warszawskiego finału LEC to okazuje się, że nasi zawodnicy wypadli w nim bardzo dobrze.
Najwięcej punktów w finale LEC zdobyli:
- Jarosław Skrzyczyński – 63
- Wojciech Wojcianiec – 59
- Krzysztof Ludwiczak – 47
- Ales Opatrny – 47
- Urmas Raag – 41
Niestety naszym do awansu zabrakło punktów z kwalifikacji. Dlaczego? Bo w nich po prostu zbyt mało startowali. Kwalifikacje LEC rozgrywane były od maja do grudnia w 16 miejscach. W większości przypadków (z wyjątkiem Ołomuńca, Leszna, Poznania i Bratysławy) były to zawody w randze CSI2* często tylko z jednym konkursem zaliczanym do LR, często w bardzo odległych od Polski miejscach. Ciężko w takiej sytuacji pogodzić plan startów w CSIO i w znacznie bardzie atrakcyjnych zawodach CSI w Polsce i na zachodzie Europy z wyjazdami na zawody CSIW do Rosji, krajów nadbałtyckich czy Bułgarii.
Chyba czas aby FEI zmieniło kalendarz zawodów kwalifikacyjnych do PŚ w naszej lidze. Podobnie jak w lidze zachodniej powinny być to tylko najlepsze zawody w sezonie halowym, a jest ich w naszej części Europy coraz więcej. Mówił o tym trener Mrugała podczas ostatniej konferencji skokowej w Lesznie. Czas aby przedstawiciele PZJ rozpoczęli lobbing na forum FEI. Najbliższa okazja jeszcze w marcu w Lozannie (FEI Sports Forum – 26-27 marca).
Fot. Asia Bręklewicz