W poniedziałek pisaliśmy o odwołaniu przez PZJ Michała Kaźmierczaka z Kadry Narodowej. Dziś zawodnik zabiera głos w tej sprawie.
Na oficjalnym Fanpage'u Michał Kaźmierczak opublikował oświadczenie w sprawie odwołania z Kadry Narodowej.
„W nawiązaniu do komunikatu w sprawie odwołania z Kadry Narodowej, opublikowanego na stronie PZJ w dniu 27 maja br., czuję się w obowiązku do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, ponieważ wspomniany komunikat nie podaje istotnych faktów i stawia moją osobę w złym świetle. Stwierdzenie o „zignorowaniu startu w Pucharze Narodów” mógłbym nawet uznać za krzywdzące, biorąc pod uwagę powody, które kierowały wycofaniem się z udziału w w/w Zawodach i fakt, że moja decyzja była zakomunikowana Trenerowi Kadry.
Starty w Reprezentacji Kraju są i zawsze były dla mnie ogromnym wyróżnieniem, co z pewnością mogą potwierdzić poprzedni Trenerzy Kadry, w osobach Rudigera Wassibauera, Petera Geerinka, czy Macieja Wojciechowskiego.
Wracając do zawodów w Danii… Stakorado, po starcie na Cavaliadzie w Lublinie, które to zawody odbywały się w dniach 14-18 lutego br., doznał kontuzji, co wykluczyło go ze startów na niemal 3 miesiące. W maju powracał na parkury, zaczynając od startów w konkursach 120 cm i 130 cm na zawodach w Leśnej Woli. Tydzień później, podczas zawodów w Mannheim, startował dwa razy w konkursach 140 cm.
W komunikacie PZJ zabrakło najistotniejszej wg mnie informacji – powodu, dlaczego nie wystartowaliśmy ze Stakorado w Pucharze Narodów w Uggerhalne. Decyzja ta spowodowana była brakiem formy konia, aby wystartować w tak dużym konkursie – 160 cm. Nie było to więc „zignorowanie startu”, lecz świadome działanie, ponieważ Stako nie był na ten start gotowy. Start w Uggerhalne był dla mnie bardzo ważny i czułem się mocno zawiedziony, kiedy zmuszony byłem poinformować Trenera o wycofaniu się z zawodów.
Stakorado traktuję jako partnera w sporcie i zawsze dobro konia jest dla mnie najważniejsze i takie podejście jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nie są to puste słowa. Starty w Ciekocinku, w konkursach dużo niższych miały służyć budowaniu formy Stako. Biorąc pod uwagę wyniki, jakie tam uzyskaliśmy stwierdzam, że nie pomyliłem się w ocenie bieżącej sytuacji – konkurs 145 cm ukończyliśmy z dwiema zrzutkami i do Grand Prix wybrałem już innego konia.
Kolejnym potwierdzeniem, że Stakorado nie jest obecnie gotowy na duże konkursy jest fakt, że zrezygnowałem ze starów w Poznaniu w dniach 7-10 czerwca.
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego nie wystartowałem w Uggerhalne na Que Pasa. Mianowicie, Que Pasa przebywa obecnie na L4, ze względu na konieczność chirurgicznego usunięcia zęba.
Mam nadzieję, że zła passa szybko się odwróci i już podczas CSIO w Sopocie Stakorado pokaże na co go stać, a Wy będziecie trzymać za nas kciuki. Na koniec dodam tylko, że od decyzji PZJ nie będę się odwoływał, ponieważ wg mnie, fakty powinny mówić same za siebie."
Z naszej strony chcemy dodać, że Michał Kaźmierczak był jedynym polskim zawodnikiem, który zdecydował się wystartować w trudnych mistrzostwach Europy seniorów 2017. Podczas przygotowań wybierał starty trudne, często rezygnując z występów na zawodach, które mogły mu przynieść łatwiejsze punkty i nagrody. W efekcie czego, jego występ w Goteborgu wszyscy uznali za bardzo udany.
O odwołaniu z kadry Michała Kaźmierczaka pisaliśmy TUTAJ.
Fot. Beata Wieczorkowska