Niemiecka amazonka Simone Blum (29 lat) przejdzie do historii jako pierwsza kobieta, która wygrała konkurencję skoków podczas rozgrywanych od 1990 roku World Equestrian Games. Jest też dopiero drugą kobietą, która wygrywa Mistrzostwa Świata (rozgrywane od 68 lat) w skokach przez przeszkody.
Mistrzostwa Świata Tryon
Finał był niezwykle emocjonujący. Młoda Niemka, na niesamowitej DSP Alice (DSP, 11 lat, Askari x Landrebell) pokonała obie trudne rundy bez zrzutek, w drugiej minimalnie przekraczając normę czasu. Triumf nie byłby możliwy, gdyby nie wcześniejsze doskonałe przejazdy – podwójne zero w konkursie drużynowym i bezbłędny przejazd (strata niecałych 5 sekund do lidera) w pierwszym konkursie szybkości.
„To był dzień idealny. Alice skakała świetnie przez cały tydzień, nie popełniła ani jednego błędu w żadnym, z pięciu parkurów, to jest niesamowite! Jest taka ostrożna… ma ogromne serce i myślę, że w tym tygodniu wiedziała, że może wygrać i bardzo tego chciała” powiedziała Blum i dodała, że sukces zawdzięcza swojemu narzeczonemu Hansi Goskowitz – „to on znalazł dla mnie Alice. Jest najwspanialszym mężczyzną jakiego znam. To dzięki niemu stoję tu dziś. Za cztery tygodnie bierzemy ślub".
Niemka jadąc jako ostania wykazała się niezwykłą odpornością psychiczną, która była już znana trenerowi niemieckiej kadry. Simone debiutowała w mistrzostwach świata, a swoje powołanie zawdzięcza sukcesom w mistrzostwach kraju. W 2016 wygrała mistrzostwa Niemiec amazonek, a w 2017 zdobyła tytuł jadąc razem z mężczyznami (w Niemczech mistrzostwa rozrywane są w kategoriach kobiet i mężczyzna, ale kobietom wolno wystartować w gronie tych drugich).
Srebro zdobył 26 letni Szwajcar Martin Fuchs, który też nie miał zrzutek, tylko przekroczenie normy czasu (na które mógł sobie pozwolić) Clooneyem (Westf, 12 lat, Cornet Obolensky x Ferragamo) w drugim nawrocie. Bez punktów karnych dwa razy z parkuru zjechał Steve Guerdat na Biance (SWB, Balou du Rouet x Cardento), który wobec niepowodzenia w drugim nawrocie Maxa Kühnera (9 punktów), stanął na trzecim stopniu podium.
„Jestem bardzo dumny z Bianci. Mieliśmy kilka mistrzostw, gdzie uważałem, że skacze lepiej niż inne konie, ale zawsze zdarzała się nam jedna zrzutka i wracałem do domu lekko zawiedziony. Bardzo zależało mi, żeby dać jej medal, na który tak bardzo zasługuje. Cieszę się, że się nam udało i, że cały świat może zobaczyć, jaka jest niesamowita” powiedział Guerdat
Pytany o to, czy cieszy się, że miejsce na podium obok zajmuje również Szwajcar, Guerdat odpowiedział „Bardzo, szczególnie, że Martin jest dla mnie jak brat. Nasze rodziny się przyjaźnią, razem trenujemy i jesteśmy sąsiadami. Są dla mnie jak druga rodzina”.
Tym samym Szwajcarzy zdobywając aż dwa medale zrehabilitowali się za konkurs drużynowy, w którym prowadząc przez dwa dni, w finale spadli na 4 miejsce.
Wyniki TUTAJ
W tekście wykorzystano fragmenty informacji prasowej Louise Parkes.
Fot. Tryon