-
Szczegóły
-
Dwa miesiące temu Dajana Pawlicka przeniosła się do stajni Łukasza Krajewskiego. Rozmawiamy z nią o sprzedaży jej podstawowych koni, nowych wierzchowcach, treningach i najbliższych planach startowych.
„Dzięki współpracy z Panem Markiem Perzem i Tomaszem Bartkowiakiem, dostałam do jazdy trzy konie. Bardzo się cieszę, że mi pomagają i obdarzyli mnie takim zaufaniem. Te konie są rewelacyjne i dzięki treningom z Łukaszem Krajewskim, już widać efekty naszej wspólnej pracy” – mówi Dajana. „Do Gołębina Starego przywiozłam też Cappuccino i Carmen. Niestety, konie na których startowałam na wysokim poziomie zostały bez mojej wiedzy sprzedane. Ciężko jest mi się z tym pogodzić. Cieszę się jednak, że mam przy sobie ludzi, którzy mnie wspierają i, że mam możliwość dalszej pracy i rozwoju na kolejnych koniach”.
Konie, na których może teraz startować Dajana to: 8-letnia klacz Fleur (Lys Rouge x Seinman), 7-letni Black&White (Cosido x Concerto II) i 11-letnia Henya De L’Espoir (Cliff x Caretino). Wczoraj też Dajana rozpoczęła treningi na młodym, 4-letnim Constantino.
„Bardzo dobrze dogaduję się z Łukaszem Krajewskim. Był on moim trenerem już wcześniej, do lata 2016 roku. Jeździmy razem na co dzień, a treningi są wymagające i to bardzo mi się podoba. Za każdym razem zwraca uwagę na coś innego, dużo też jeździmy ujeżdżeniowo. Obecnie najlepiej dogaduję się z Fleur. Fleur i Henya są bardzo żywiołowe, energiczne, a ja bardzo lubię pracować z takimi końmi” - podkreśla Dajana.
Już na pierwszych, wspólnych zawodach, na klaczy Henya De L'Espoir Dajana zajęła drugie miejsce w Grand Prix HZO1* w Lesznie. Przed nią jeszcze zawody ogólnopolskie i pierwsze międzynarodowe w nowym składzie i z nowym trenerem – CSI4* Cavaliada w Poznaniu.
Trzymamy kciuki za tą młodą, ambitną amazonkę.
Fot. Asia Bręklewicz