To był kolejny fantastyczny konkurs. W piątek wieczorem w O2 Arena w Pradze 12 drużyn walczyło o 6 miejsc do wielkiego finału, w którym w niedzielę walczyć będą o premie o łącznej wartości 6,5 miliona euro.
Zwycięsko z tego pojedynku wyszły: Madrid In Motion, Scandinavian Vikings, Paris Panthers, Valkenswaard United, London Knights i Montreal Diamonds.
Parkur, podobnie jak w ćwierćfinale, był bardzo selekcyjny. Okazało się, że aby dostać się do finału zespół nie może mieć więcej niż 8 punktów karnych. Czyste konto zachowali tylko Madrid In Motion w składzie holendersko-hiszpańskim: Marc Houtzager na Sterrehof's Calimero, Maikel van der Vleuten na Verdi TN i Eduardo Alvarez Aznar na Rokfeller de Pleville Bois Margo.
Nas cieszy kolejny sukces Gregora Watheleta na zapisanym do księgi PZHK ogierze MJT Nevados S. Jego zespół Paris Panthers zajął trzecie miejsce i mamy nadzieję, że Belg do finału wybierze konia wyhodowanego przez polskiego hodowcę Stanisława Szurika. Należący do MJT Stajnia Marcelewo Nevados w Pradze skacze nie tylko bezbłędnie. Zadziwia też swoim nienagannym stylem i perfekcją współpracy z jeźdźcem. W informacji prasowej ich piątkowy przejazd określono krótko ale rzeczowo: „spectacular clear”. „Naturalnie szybki koń” – powiedział o Nevadosie komentator GCL TV.
Emocji w walce o pierwszą szóstkę nie brakowało.
„Dzisiaj było trochę nerwowo. Ale jesteśmy w finale i to się liczy. Priorytetem było aby być w pierwszej szóstce. Teraz zastanowimy się jak przygotować się na niedzielę” – powiedział Ben Maher, który podczas sezonu wielokrotnie prowadził London Knights do zwycięstw, a tym razem wystąpił "tylko" w roli szefa ekipy.
Londyńczycy jako zwycięzcy GCL 2018 startowali jako ostatni. Bezbłędne przejazdy Nicola Philippaertsa (H&M Chilli Willi) i Martina Fuchsa (Clooney 51) pokazały, że mimo absencji Mahera nie będą mieli problemu aby wejść do finału. Jednak kiedy trzeci w zespole Olivier Philippaerts na H&M Legend of Love zrobił drugą zarzutkę ich awans na kilkanaście sekund stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście dla nich wszystko skończyło się dobrze, o czym nie mogą powiedzieć inni z czołówki sezonu. W półfinale odpadli Miami Celtics (3 miejsce w LGC) i Rome Gladiators (4).
W sobotę wieczorem w Pradze odbędzie się Longines Global Champions Tour Super Grand Prix. Na ostateczny pojedynek szczęściu najlepszych drużyn w GCL Super Cup Final musimy poczekać do niedzieli do godziny 14.30.
Wyniki i wideo z przejazdami TUTAJ
Więcej o nowatorskich zasadach zawodów w Pradze pisaliśmy TUTAJ. Warto przeczytać.
Fot. Asia Bręklewicz
W artykule wykorzystano fragmenty informacji prasowej organizatora.