-
Szczegóły
-
Final drużynowych rozgrywek Global Champions League Super Cup przyniósł oczekiwane przez wszystkich niesamowite emocje.
CSI5* LGCT Praga
Parkur pierwszego nawrotu okazał się bardzo trudny. Zaczęło się źle, bo pierwsze dwa zespoły zostały wyeliminowane. Przejazd drugiego w ekipie Montreal Diamonds, Josa Verlooya (BEL) na koniu Igor, zakończył się upadkiem na ostatniej przeszkodzie. Potem w ekipie London Knights dwukrotne nieposłuszeństwo miał Ben Maher (GBR) na Explosion W. Najlepsza para sezonu LGCT, która wygrała dwa Grand Prix i przyczyniła się do zwycięstwa Londyńczyków w ligowej serii, w Pradze zupełnie zawiodła. Spadek formy Explosion widzieliśmy już tydzień temu podczas konkursu TOP10 w Genewie.
Najlepszymi wynikami pierwszej rundy było 8 punktów karnych ekip: Valkenswaard United i Madrid in Motion. Tym samym było wiadome, że w drugim nawrocie to one stoczą miedzy sobą bój o końcowe zwycięstwo. Klasą dla siebie byli zawodnicy jeżdżący dla Madrytu. W drugim nawrocie pary: Maikel van der Vleuten (NED) na Verdi TN, Marc Houtzager (NED) na Sterrehof’s Calimero i Eduardo Alvarez Aznar (ESP) na Rokfeller de Pleville Bois Margot, nie zrobili błędu (jedynie przekroczyli normę czasu), co wobec dwóch zrzutek Valkenswaard, dało im pewne zwycięstwo.
Jako jedyny, double clear zaliczył dziś tylko Bertam Allen (IRL) na Harley vd Bisschop, który tym samym z Marcusem Ehningiem (GER) na Comme Il Faut i Alberto Zorzi (ITA) na Contanga 3, zajął drugie miejsce.
Na trzeciej pozycji zmagania ukończyła ekipa Paris Panthers, w której dzielnie przez całe zawody spisywał się MJT Nevados S pod Gregorym Watheletem (BEL) (dziś 8/4 pkt.).
Dzisiejszy konkurs specjalny rozgrywek Global Champions League na pewno przejdzie do historii nie tylko ze względu na osiągnięte przez jeźdźców wyniki, ale i nową formę rywalizacji drużynowej w jeździectwie. Czy w przyszłości tego typu zmagania sponsorskich teamów będą poważną konkurencją dla mającego ponad 100-letnią tradycję Pucharu Narodów? O tym przekonamy się niebawem. Warto przypomnieć, że za niespełna dwa lata podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio, drużyny narodowe po raz pierwszy mają rywalizować w trzyosobowych składach, gdzie liczy się wynik każdego zawodnika. Jak zmienia to dramaturgię wydarzeń przekonaliśmy się w mijający weekend.
Wyniki i przejazdy GCL Super Cup TUTAJ
Fot. Asia Bręklewicz