-
Szczegóły
-
Pierwszy konkurs finału Pucharu Świata w Goteborgu okazał się bardzo trudny. Mimo, że wymagania miały charakter szybkości (tabela C - zrzutki przeliczane na sekundy kary), parkur wymagał pełnej koncentracji i płynnej jazdy podczas wykonywania aż 16 skoków.
CSI5* finał Pucharu Świata
Były trzy możliwości skrótów, jednak po tym, jak Beat Mandli (SUI) zaryzykował i spadł na przeszkodzie nr. 11, pozostali krótszy najazd wykonywali już tylko na potrójny szereg. O zwycięstwie decydowała płynniejsza jazda w liniach i zakrętach. Wygrał lider światowego rankingu - Steve Guerdat (SUI) na 11-letnim wałachu Alamo. Drugie miejsce zajął Pieter Devos (BEL) na 14-letnim wałachu Apart, a trzecie Olivier Philippaerts (BEL) na 13-letniej klaczy H&M Legend Of Love.
Doskonale poradził sobie startujący po raz trzeci w finale Pucharu Świata, Jarosław Skrzyczyński. Na Chacclanie parkur pokonał bez zrzutek, a uzyskany czas dał mu 12 miejsce, co jest dobrą pozycją wyjściową do dalszej walki w tych zawodach.
„Cały założony plan udało mi się wykonać. Jedynie w zakręcie na ósemkę Chacclana zaatakowała inną przeszkodę. Tam straciliśmy troszkę czasu, a skok nie był tak płynny, jak pozostałe” - powiedział Skrzyczyński. W tym miejscu trzeba pochwalić jego doświadczenie i spokojną głowę. Po tym skoku o którym mówił, musiał szybko zmienić decyzję i linię do kolejnego oksera (23 metry) pojechać na 6, a nie jak planował na 5 kroków galopu.
Wojciech Wojcianiec na Naccord Melloni w swoim debiucie miał dwa błędy. Podobnie jak trzeci z Ligi Europy Centralnej, Kullo Kender (EST). Przejazdy zawodników z naszego regionu pokazały, że nie ustępujemy jeźdźcom innych lig.
Jeszce dziś wieczorem Wojciech Wojcianiec wystartuje w konkursie CSI5* na Chintablue. Jutro przed uczestnikami finału PŚ kolejny konkurs, tym razem zwykły z rozgrywką. Choć jego zasady będą inne niż dziś, to jego waga będzie taka sama, bo do ogólnej klasyfikacji też liczą się zajęte miejsca.
Wyniki TUTAJ
Ranking PŚ TUTAJ
Fot. Tomas Holcbecher