-
Szczegóły
-
W miniony weekend MKOL wybrał gospodarza Igrzysk Olimpijskich 2020. Konkurencje jeździeckie w Tokio zostaną rozegrane w sercu sportowych wydarzeń. Niestety dla ekip europejskich tak daleka podróż z końmi wiąże się z dużymi kosztami. Przypominamy też jaki skoczek wygrał japońskie Igrzyska w 1964 r.
W końcowej walce o prawo organizacji Igrzysk Olimpijskich Tokio pokonało Madryt i Stambuł. Z naszego punktu widzenia lepiej by było aby po Rio kolejne zmagania olimpijskie odbyły się w Europie. Stało się inaczej i trzeba zdawać sobie sprawę, że koszt wysłania ekipy z Polski będzie bardzo duży. Oczywiście w pierwszej kolejności musimy martwić się o kwalifikacje bo te na pewno nie będą łatwiejsze niż w przypadku IO 2016 roku. Dobrze, że PZJ stworzył program Rio+ i o tym plusi myśli już dzisiaj.
Jak donosi portal horseandhound.co.uk dyscypliny jeździeckie w Japonii mają odbyć się, podobnie jak w Londynie, w centrum miasta na obiektach specjalnie wybudowanych na to jedno wydarzenie. Niestety Europejscy jeźdźcy będą musieli przygotować się nie tylko na daleką podróż ale i na potencjalnie trudne warunki - zwłaszcza na ciepło i wilgoć – podobne do tych jakie były 6 lat temu w Hong Kongu.
Przy okazji warto przypomnieć, że Igrzyska Olimpijskie w Tokio odbędą się już po raz drugi. W 1964 roku złote medale w skokach przez przeszkody zdobyli: indywidualnie legendarny Francuz Pierre Jonquères d'Oriola na koniu Lutteur B (wcześniej wygra też IO w Helsinkach w 1952), a drużynowo Niemcy (Hermann Schridde na koniu Dozent II; Kurt Jarasinski na koniu Torro; Hans Günter Winkler na koniuFidelitas).
Na Video Pierre Jonquères d'Oriola dwukrotny Mistrz Olimpijski – źrodło: youtube.com
{youtube}2e17L2CspjA{/youtube}