-
Szczegóły
-
Przyszłoroczne mistrzostwa Europy seniorów w Budapeszcie zostały odwołane (pisaliśmy TUTAJ). Zdania na temat tej decyzji są podzielone. My zapytaliśmy o opinię Krzysztofa Ludwiczaka – jednego z czołowych polskich zawodników i trenera kadry narodowej seniorów.
„Z naszego punktu widzenia jest to bardzo niefortunna, wręcz niezrozumiała decyzja. Zabiera nam ona możliwość kontaktu z europejską czołówką i startu w zawodach mistrzowskich na kolejne dwa lata. Ja wiemy, nie udało nam się zdobyć drużynowej kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie. Wobec tego w przyszłym roku starty drużyny ograniczą się jedynie do Pucharów Narodów w cyklu EEF Series. Decyzja o odwołaniu mistrzostw Europy podjęta tak szybko jest trochę dziwna. Faktycznie, organizowanie w jednym roku dwóch czempionatów: Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw Europy wcześniej się nie zdarzyło. Jednak, jak wiemy, na Igrzyskach startuje stosunkowo mała liczba drużyn, a ekipy te są trzyosobowe. Dla krajów, które nie mają kwalifikacji olimpijskiej zamknięto bramkę do rywalizacji międzynarodowej. Nie jest to na pewno optymistyczna decyzja, nie przyczyni się do rozwoju sportu w naszym kraju czy w krajach nam podobnych. Myślę, że FEI trochę zbyt pochopnie i zbyt szybko podjęło taką decyzję. Oczywiście nie znamy wszystkich czynników, które miały na nią wpływ, pojawił się tylko suchy komunikat. Nie wiadomo, czy miała na to wpływ sytuacja organizatora. Szefowie ekip i zawodnicy z innych krajów wypowiadają się, że na pewno udałoby się znaleźć inne miejsce, które byłoby w stanie zorganizować te mistrzostwa, jeśli Węgrzy nie poradziliby sobie z taką imprezą w takiej sytuacji. Do mistrzostw został jeszcze rok. Dla mnie to decyzja niezrozumiała i podjęta bez konsultacji z narodowymi federacjami i zawodnikami. Zupełnie się z tego nie cieszymy. Czekamy na dalsze decyzje. Najprawdopodobniej już nie uda się zorganizować tego wydarzenia, aczkolwiek presja środowiska będzie iść w tym kierunku. Myślę jednak, że mleko już się rozlało i tej decyzji już się nie zmieni.” - Krzysztof Ludwiczak
Opinie zawodników i szefów ekip z innych krajów można przeczytać na portalu worldofshowjumping.com: TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
Fot. Beata Wieczorkowska