Stanowisko Międzynarodowego Klubu Jeźdźców Skokowych - IJRC - w sprawie rankingu FEI, systemu zaproszeń i rozwiązań w dobie pandemii.
Niektórzy jeźdźcy wyrazili obawy w sprawie systemu rankingowego i nie do końca wiedzą, jak działa ten system.
20 lat temu lista rankingowa nie istniała, a organizatorzy musieli wykazać się znajomością jeźdźców i wybierać odpowiedni skład zawodników na danym poziomie, by zapewnić ekscytujące wydarzenie dla publiczności.
Później stworzony został ranking, zarządzany z prywatnej inicjatywy, który jednak nie zawsze odzwierciedlał umiejętności na parkurze i przywilejował niektóre wydarzenia.
W 2000 trzech członków zarządu IJRC opracowało formułę rankingu, która z pewnością miała swoje wady, ale zawsze starała się odzwierciedlać rzeczywistość, a czołowe pozycje zajmowali prawdziwi mistrzowie. Przez kolejne lata wprowadzane zostały niewielkie poprawki, by uniknąć potencjalnych manipulacji, ale ogólnie rzecz biorąc ranking funkcjonował poprawnie.
W początkowej formule lista rankingowa wspierała federacje narodowe oraz organizatorów w wybieraniu najlepszych jeźdźców.
Ponieważ zawodnik z większą ilością koni może uzyskać przewagę zbierając punkty z nieograniczonej ilości zawodów, ponad dekadę temu zadecydowano, że zaliczanych będzie 30 najlepszych wyników danego jeźdźca.
Klasyfikacja par (koń I jeździec) została wykluczona, ponieważ symulacje pokazały, że ci sami zawodnicy pojawiają się częściej w rankingu na różnych koniach (dla przykładu Rodrigo Pessoa i Ludger Beerbaum pojawiali się 5 razy w Top 10 na różnych koniach, podobnie jak Isabell Werth na 3 koniach w rankingu ujeżdżeniowym). Co więcej, koncept par był trudny do śledzenia przez media i publikę i najlepszą decyzją wydawało się niezachęcanie jeźdźców do nadmiernego użytkowania jednego konia.
Powód istnienia Longines Rankings jest ściśle związany z systemem zaproszeń.
Dzięki systemowi zaproszeń 80% miejsc na zawodach pięciogwiazdkowych jest przyznawane dzięki merytokracji (zawodnicy z LR + reprezentanci gospodarzy). Pozostałe 20% również nie zawsze wybierane jest w sposób sprawiedliwy.
- CSI5* 60% 20% 20%
- CSI4* 50% 25% 25%
- CSI3* 40% 30% 30%
- CSI2* 30% 30% 40%
- CSI2* bez konkursów LR (tylko dla zawodów CSI2* połączonych z CSI3*, 4* lub 5*) 0% 20% 80%
Brak określonych limitów w kategorii 2* stworzyło trudności w zgłoszeniach na zawody dla jeźdźców, którzy proszeni są o dodatkową opłatę startową, z powodu braku prawa do startu w oparciu o ich wyniki.
Jeżeli zlikwidujemy system zaproszeń, szanse na start w oparciu o merytokrację staną się bardzo osłabione.
Utrzymanie balansu pomiędzy interesami biznesowymi i sportem jest bardzo ważne, ale pierwszeństwo zawsze powinien mieć sport.
Rozwiązania w dobie COVID-19
Grupa zadaniowa Longines Ranking, złożona z trzech reprezentantów FEI (przewodniczący, dyrektor ds. skoków, przewodniczący komisji skoków) oraz trzech reprezentantów IJRC (przewodniczący, dyrektor i jeden członek zarządu) musiała zmierzyć się z problemem rankingów w trakcie lockdownu. Problemów przysporzyły odwołania dużych imprez na całym świecie.
Po konsultacjach Grupa zadecydowała następująco:
Jak wszyscy wiedzą, pod koniec każdego miesiąca punkty z danego miesiąca poprzedniego roku tracą ważność, a zawsze brane jest pod uwagę 30 rezultatów. Punkty dla jeźdźców z Europy były zamrożone pod koniec lutego, a dla jeźdźców z USA – pod koniec marca (odbywały się jeszcze zawody w Wellington, a nieuznanie wyników byłoby nieuczciwe).
Koronawirus dotarł do USA nieco później niż do Europy i przewidziano, że wydarzenia w Ameryce Północnej wystartują ponownie później niż w Europie (we wrześniu czy październiku), ale ta prognoza okazała się być nietrafiona.
W USA zawody wznowiono w czerwcu, a w Europie w tym miesiącu zawody międzynarodowe odbywały się jedynie we Francji.
W tym momencie zawodnicy mogą zdobywać punkty, ale trzeba pamiętać, że jedynie 30 wyników zalicza się do rankingu, więc jeżeli zawodnicy z czołówki startujący w zawodach 4* i 5* będą mieli więcej niż 30 wyników, nie będzie miało to znaczącego efektu na ich pozycje w rankingu. Aby zdobyć punkty, muszą mieć lepsze rezultaty niż w tym samym miesiącu minionego roku (co będzie trudne przy braku dużych imprez). Ci, którzy nie startują – nie stracą punktów. Nie będziemy więc mieć znaczących zmian w liście rankingowej.
Pomysł o „zamrożeniu” punktów ochroniłby tych, którzy nie mogą startować.
Monitorujemy sytuację i będziemy sprawdzać ranking z działem technicznym FEI za parę tygodni.
Za naszym śladem poszedł tenis, tam również zaczęto zamrażać punkty.
IJRC pracuje również z profesorem statystyki, który też śledzi punkty rankingowe w tenisie.
To niecodzienne czasy, przepisy i regulacje są trudne do zaakceptowania, ale musimy kierować się zdrowym rozsądkiem, ufać instytucjom, krytykować ich decyzje, jeżeli trzeba, pracować razem i zawsze działać dla dobra naszego sportu.
Część druga
Zbyt wielu zawodników, zbyt mało zawodów
Wysyłamy ogromne podziękowania i podziw dla organizatorów, którzy postawili się na „linii ognia” w tym trudnym okresie i tworzyli dla nas wydarzenia sportowe, ale musimy też reprymendować tych, którzy czerpią zysk z pandemii, zarabiając pieniądze czyimś kosztem. Musimy ich przekonać, by to wszystko uporządkować.
Ponad 250 par na liście w konkursie 145m cm, z pulą nagród 4000 euro to rzecz nie do zaakceptowania.
Równie nieakceptowalne są trudności, z którymi mierzą się młodzi, utalentowani zawodnicy bez większego budżetu, którzy nie mogą zgłosić się do udziału w zawodach i przez to nie mają szans być zauważonymi przez właścicieli i ekspertów i co za tym idzie, stworzyć dla siebie przyszłości, na którą zasługują.
Zarząd IJRC będzie ściśle współpracował z Komisją Skoków FEI oraz Zrzeszeniem Organizatorów Zawodów Skokowych (Alliance of Jumping Organisers – AJO), by spróbować uregulować te sytuacje.
Niestety to nie jedynie problem z którymi obecnie się mierzymy, a dokonywanie zmian nigdy nie następuje szybko. Razem możemy i musimy znaleźć rozwiązania. I znajdziemy je.
Musimy chronić wiarygodność naszego sportu. Tenis nie pozwala nikomu, kto ma na to ochotę, na granie z Federerem tylko dlatego, że za to zapłacił; narciarstwo nie pozwala zawodnikom na start w Pucharze Świata bez przejścia przez kwalifikacje; lekkoatletyka nie zezwala przypadkowym osobom startować przeciwko Boltowi. Publiczność płaci za bilety, by oglądać mistrzów.
Tekst: IJRC
Fot. Asia Bręklewicz