-
Szczegóły
-
Ludo Philippaerts ponownie jeździ konno. W tym tygodniu wystartuje na zawodach w Olivie, gdzie rodzina Philippaerts co roku przygotowuje się do sezonu. Po przejściu fizycznej tranformacji Ludo postanowił przekazywać swoją wiedzę najmłodszym synom Thibaultowi i Anthony’emu nie tylko w teorii, ale także w praktyce. Mimo tego, że jego miłość do sportu nigdy nie zniknęła, Ludo odkrył przyjemność z jazdy na nowo zaledwie parę miesięcy temu, co dało mu chęć do regularnego startowania na niższym poziomie.
Ludo Philippaerts pożegnał się ze sportem 28 kwietnia 2015. W wieku 51 lat zakończył swoją długą i pełną sukcesów karierę. W trakcie jej trwania czterokrotnie brał udział w Igrzyskach Olimpijskich, zdobył srebrny medal mistrzostw Europy w 2001 w Arnhem, a także zdobywał tytuł mistrza Belgii nie mniej niż sześć razy. Kończąc swoją karierę chciał bardziej skupić się na trenowaniu swoich synów. Sześć lat później Nicola i Olivier poczynili ogromne kroki wprzód, Thibault i Anthony także są już gotowi.
Wskutek operacji i utraty 30 kilo, Ludo jest w lepszej formie niż kiedykolwiek. Jazda w październiku przywróciła mu radość z jeździectwa. „Nie chcę nazywać tego powrotem, ale jestem chętny zacząć ponownie startować.” – mówi Ludo Philippaerts. „Tęskniłem za tym przez ostatnie pięć lat. Kiedy powróciłem w siodło w październiku, radość z jazdy od razu do mnie wróciła. Teraz właściwie dobrze się bawię, tak dobrze, że chcę znów startować w zawodach. Nie na najwyższym poziomie, ale dla radości, którą mi to daje. Mam nadzieję, że będę mógł się tym cieszyć przez długi czas. Dzięki temu mogę trenować moich synów nie tylko w teorii, ale też w praktyce. Zobaczymy, czy nadal będę mógł to pokazać na wysokich przeszkodach, nie umiem jeszcze na to odpowiedzieć. Startowanie w zawodach z dobrymi końmi, radość i wspieranie moich synów – to mój cel, do którego dążę.”
Ludo przez ostatni rok przeszedł transformację. Schudł 30 kilogramów. „Oczywiście utrata wagi to wielka część tego, że ponownie cieszę się z jazdy. Kiedy zakończyłem karierę, wszystko się zatrzymało i trochę przytyłem. Pół roku temu miałem dość, poszukałem pomocy i stałem się inną osobą. Cieszę się, że poczyniłem te kroki, jestem lżejszy, czuję się dużo lepiej i jeżdżę każdego dnia. Chcę się tym cieszyć, nic już nie „muszę” robić. Chcę mieć frajdę. Chcę czerpać z tego radość i ulepszać konie dla moich dzieci, to wszystko.”
Fot. Team Philippaerts
Źródło: philippaerts.be