Tegoroczny sezon rozgrywek FEI Nations Cup rozpoczyna się już w tym tygodniu w St Gallen w Szwajcarii.
Wytyczne FEI Nations Cup dotyczące pandemii Covid-19 zostały uaktualnione, aby zapewnić możliwość realokacji tak, by każda drużyna z 1 Dywizji mogła wystartować równą ilość razy. Zaktualizowana lista dostępna jest TUTAJ.
W związku z tym w tym sezonie państwa z 1 Dywizji startować będą trzy razy zamiast czterech, a drużyny składać się będą z czterech a nie pięciu zawodników. W każdym z etapów wystartuje 10 drużyn.
Nowy system oznacza, że więcej drużyn będzie miało szansę wystartować przed Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio, które rozpoczynają się w lipcu, a szefowie ekip będą mogli bacznie obserwować pary z potencjałem na powołanie.
W St Gallen nastąpi starcie ekip z Europejskiej 1 Dywizji: Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Holandii, Szwecji i Szwajcarii, z ekipami spoza 1 Dywizji: Brazylią, Egiptem, Izraelem i Meksykiem.
Za wyjątkiem Włoch, wszystkie te kraje spotkają się w Tokio w pierwszy weekend sierpnia. Każdy występ przed olimpiadą będzie kluczowy. Nie bez znaczenia jest też przewaga psychologiczna, kiedy pobije się swoich olimpijskich rywali już w trakcie przygotowań. Każdy dobry start będzie dawał zawodnikom bardzo pewność siebie. Kolejne etapy rozegrane zostaną w La Baule 11 czerwca, w Sopocie 20 czerwca oraz w Rotterdamie 2 lipca.
Zawodnicy ze Szwajcarii nie będą ryzykować na rodzimym gruncie. Szef ekipy Michael Sorg wysyła na Puchar Narodów 1 i 3 zawodnika światowego rankingu: Steve’a Guerdata i Martina Fuchsa, wraz z Bryanem Balsigerem i Beatem Mandli. Wiele doświadczonych zawodników wystąpi też w Szwedzkiej drużynie Henrika Ankarcrony: Malin Baryard-Johnsson, Rolf-Goran Bengtsson, Douglas Lindelow oraz Evelina Tovek. Rob Ehrens do Holenderskiego zespołu wybrał Barta Bles, Jeroena Dubbeldama, Kevina Jochemsa i Jura Vrielinga.
W teamie Wielkiej Brytanii Di Lampard wystawia Scotta Brasha, Harry’ego Charlesa, Williama Funnella i Holly Smith. W ekipie Otto Beckera z Niemiec wystąpią Christian Kukuk, Maurice Tebbel, Andre Thieme i Philipp Weishaupt, których z pewnością trzeba brać na poważnie.
Najlepsze drużyny świata wiedzą jednak, że Puchar Narodów rządzi się swoimi prawami, jest nieprzewidywalny i to właśnie jego urok sprawia, że jest ekscytujący.
Sezon 2021 nie będzie kwalifikacją do finału FEI Nations Cup, który po raz kolejny odbędzie się w Barcelonie, od 30 września do 3 października. Wszystkie 10 drużyn 1 Dywizji – Belgia, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Irlandia, Włochy, Holandia, Norwegia, Szwajcaria i Szwecja – otrzymają prawo walki o ten prestiżowy tytuł, który w 2019 zdobyła ekipa z Irlandii.
Tegoroczny Finał zadecyduje o tym, która drużyna zostanie zdegradowana do EEF Series w roku 2022. Wcześniej ten los spotykał kraj, który uplasował się na ostatnim miejscu w klasyfikacji 1 Dywizji. W tym roku będzie to ekipa, która zajmie ostatnią pozycję w finałowym konkursie w Barcelonie, co sprawi, że walka będzie jeszcze bardziej zacięta.
Będzie trochę inaczej, ale będzie też bardzo podobnie, bo jak co roku najlepsze z drużyn będą rywalizować między sobą podczas czterech pełnych sportowych emocji etapów, by potem powalczyć o ostateczną nagrodę – tytuł zwycięzców Longines FEI Nations Cup 2021.
Puchar Narodów w St Gallen rozpocznie się o 13:30 czasu lokalnego, w sobotę 6 czerwca, a relację na żywo oglądać będzie można na www.feitv.org.
Źródło i zdjęcie: inside.fei.org