W dniu 20 sierpnia o godzinie 10.00 w Kościele pod wezwaniem Świętego Wacława / ul. Korkowa 27/ zostanie odprawiona Msza Święta w intencji zmarłego Ś.P. Marka Zaleskiego.
Pogrzeb o godzinie 12.00 na pobliskim cmentarzu w Marysinie Wawerskim przy ulicy Korkowa 152.
Po długiej walce z nieuleczalną chorobą zmarł Marek Zaleski. Sędzia, organizator zawodów, menadżer sportu i wieloletni dyrektor Stad Ogierów.
Marek Zaleski, urodził się w Łodzi 12 maja 1950 roku. Wykształcenie ekonomisty i zootechnika zdobył na uczelniach w Warszawie (SGH) i Lublinie (AR).
Przez całe zawodowe życie zawiązany był z końmi i dwoma konkurencjami jeździeckimi: skokami przez przeszkody i powożeniem.
W skokach jego działalność obejmowała trzy obszary i w każdym osiągnął wysoki światowy poziom.
Jako menadżer sportu stworzył dwa silne profesjonalne teamy. Najpierw, jeszcze w czasach socjalizmu, jako dyrektor Stada Ogierów w Łobzie prowadził klub Hubal w ramach, którego jeździli członkowie kadry, medaliści mistrzostw Polski, a najbardziej znani z nich to: Remigiusz Wierzbowski, Marek Markiewicz i Stanisław Jasiński.
Potem w latach 90-tych dowodził zawodowym klubem Hipodrom Wola Poznań i VW Team. Wtedy polskie i światowe hipodromy podbijali skutecznie Łukasz Jończyk i Jacek Zagor.
Jako organizator zawodów skokowych może być dumny z odbywających się w latach 1996 – 2005 zawodów CSIO4* Poznań.
I wreszcie działalność sędziowska. Marek Zaleski był jedynym polskim sędzią, który w obecnie obowiązującym systemie FEI doszedł do statusu Level 4. Jak pisał w 2015 roku portal Świat Koni, sędziował takie zawody jak: CSIO 5* St.Gallen, Dublin, Rzym, Gijon, CSIO 5 * Moskwa, Mistrzostwa Świata Młodych Koni w Lanaken, CSIO 4* Poznań, Ikast, Budapeszt, Bratysława, Kopenhaga, Linz, Warszawa, Kiskunhalas, CSI4* Moskwa, Wiedeń, Brunschweig, Wiesbaden, CSI 2*-3* - Leszno, Poznań MTP, Kijów, Zazkhov i wiele innych jak choćby w Mekce światowego jeździectwa zawody CHIO Aachen.
Choć zmarły do ostatnich swoich dni mieszkał w Poznaniu, jego pogrzeb ma odbyć się w Warszawie.
Fot. FB Marka Zaleskiego