Konkurs Grand Prix zaliczany do Pucharu Świata Ligi Europy Zachodniej w Madrycie zakończył się triumfem Francuza Juliena Epaillarda.
W Grand Prix wystartowało wczoraj 40 par. Do rozgrywki zakwalifikowało się sześć. W finałowym barażu najlepszy okazał się 44-letni reprezentant Francji dosiadający walacha Billabong du Roumois. Epaillard prezentował doskonałą formę przez całe zawody, wygrywając wszystkie najważniejsze konkursy - sobotni LR 155 cm na Billabongu, a na innym koniu – Solero MS – sobotnie zmagania na poziomie 150 cm.
„Wiedziałem, że po mnie startuje jeszcze wielu szybkich zawodników i nie była to najładniejsza rozgrywka, którą w życiu pojechałem, ale byłem pod wielką presją i miałem też trochę szczęścia! – mówił zwycięzca.
Miejscem drugim musiał zadowolić się Niemiec David Will na C Vier, a trzeci był Irlandczyk Denis Lynch na GC Chopin’s Bushi.
Hiszpański gospodarz toru Javier Trenor postawił przed zawodnikami parkur składający się z 13 przeszkód, które trzeba było pokonać w czasie zaledwie 69 sekund. Najbardziej decydująca okazała się być potrójna kombinacja numer pięć, z krótkim dystansem do trzeciego członu - oksera. Bardzo doświadczonych Szwajcarów Martina Fuchsa i Steve’a Guerdat „pokonała” jednak końcówka toru – przydarzyły im się błędy na przedostatniej i trzeciej od końca przeszkodzie.
13 par odnotowało po jednej zrzutce w parkurze podstawowym. Blisko występu w rozgrywce byli reprezentant Hiszpanii Manuel Fernandez Saro na Jarlin de Torres oraz młody Brytyjczyk Jack Whitaker na Haya Loma N. Jeden punkt za czas przekreślił jednak ich szanse na walkę o zwycięstwo. Zajęli odpowiednio miejsca siódme i ósme, zdobywając cenne punkty do PŚ.
Epaillard dosiada konia Billabong zaledwie od połowy tego roku. Ten wałach rasy Selle Francais startował dotychczas pod synem swojego hodowcy. „Jest świetny, wygrał 3* Grand Prix w Gorla Minore we Włoszech i 4* Grand Prix w Saint-Lo we Francji w zeszłym miesiącu, a teraz 5* tutaj – to bardzo waleczny koń!” – mówił Epaillard. Zawodnik stacjonuje na co dzień w Normandii, ale Madryt uważa za swój drugi dom – „Żyję pomiędzy Madrytem a Normandią, ponieważ mój syn chodzi tutaj do szkoły, a moja żona pochodzi z Hiszpanii i tu mieszka, więc dzielę swój czas pomiędzy te dwa miejsca” – tłumaczył.
Zdobywca drugiego miejsca David Will był zadowolony ze swojego wyniku – “Jechałem w rozgrywce jako ostatni i chciałem postawić wszystko na jedną kartę, ale trudno jest pokonać Juliena, a to nasze pierwsze halowe zawody z C Vier.” Zawodnik planuje wziąć udział w zawodach kwalifikacyjnych w Bazylei. Lynch wybiera się do La Coruna w Hiszpanii za dwa tygodnie: „Pojadę także do Londynu w grudniu. Celem zdecydowanie jest finał w Lipsku,a le teraz, kiedy zdobyłem trochę cennych punktów na początku sezonu, presja jest mniejsza” – dodał Irlandczyk.
W rankingu Pucharu Świata Ligi Europy Zachodniej liderem jest właśnie Denis Lynch. Miejsce drugie zajmuje Holender Kevin Jochems, a trzeci jest Jens Fredricson ze Szwecji.
Wyniki TUTAJ.
Fot. FEI
Źródło: inside.fei.org