Podczas piątkowego konkursu o Puchar Narodów trybuny hipodromu w La Baule były pełne. Kibice się nie zawiedli: mieli okazję doświadczyć sportu na wysokim poziomie, napięcia, ale i dużo pozytywnych emocji.
Największą radość miał zespół Belgii, który wygrał PN w tym miejscu po raz pierwszy od dziesięciu lat. To zwycięstwo zostało wywalczone dzięki dużym umiejętnościom Gregory’ego Watheleta, który wraz koniem Nevados S odnotował double clear. Do wygranej przyczyniły się też czyste przejazdy Nielsa Bruynseelsa na Cristel (0/4) i Jeromy’ego Guery na Quel Homme de Hus (4/0). W tej ekipie był jeszcze znany polskim kibicom ze zwycięstwa w Grand Prix 4FOULEE 2016 Wilm Vermeir na IQ Van Het Steentje (8/4). Belgijska drużyna ukończyła konkurs z zaledwie 8 punktami na koncie.
„Po pierwsze, zanim powiem cokolwiek o swoim przejeździe – jakie to miejsce, jaka atmosfera, jacy kibice! Wjazd na tę arenę jest niesamowity, każdy się ze mną zgodzi: nie za często jest na zawodach taka atmosfera. To jest po prostu niezwykłe uczucie. Gospodarz toru ustawił techniczny, trudny, ale bardzo przyjemny do jazdy parkur. Myślę, że nasze konie się nie przemęczyły, a tego naprawdę potrzebowaliśmy. Mamy bardzo solidną drużynę, ja starałem się spełnić swój obowiązek jako pierwszy w ekipie. Niels i Wilm także bardzo dobrze się spisali. Każdy się przyłożył i wykonał to, co do niego należało, więc myślę, że na to zwycięstwo zasłużył cały zespół” – powiedział Gregory Wathelet.
„Byłem tu już wcześniej, kiedy trenowałem Niemców i wygrali tu Puchar Narodów. Cieszę się z ponownego zwycięstwa, tym razem z Belgami. Miałem strategię, żeby ustawić Gregory’ego jako pierwszego, nawet jeśli byłaby rozgrywka, bo [Nevados S] jest najszybszy i para miałaby dużo czasu na odpoczynek. Gratuluję gospodarzowi toru, to był piękny parkur, trochę techniczny, wymagał dobrego, inteligentnego konia, ale też dobrego jeźdźca” – powiedział chef d’equipe Belgii Peter Weinberg.
Zespół Francji miał pecha i wylosował pierwszy numer na liście startowej. Do drugiego nawrotu przystępowali z miejsca trzeciego ex aequo z Włochami i Szwajcarią, co zawdzięczają czystemu przejazdowi Megane Moissonier na Cordialu. Drugi nawrót był dla młodej amazonki mniej udany (8 punktów karnych), ale z pomocą przyszły zerowe rundy dwóch filarów drużyny, doświadczonych Simona Delestre na Cayman Jolly Jumper (8/0) i Kevina Stauta na Visconti du Telman (4/0). W składzie była także Penelope Leprevost na GFE Excalibur De La Tour Vidal (4/4). Z sumą 12 punktów karnych trójkolorowi uplasowali się na 2 miejscu i otrzymali wielkie owacje od publiczności.
Kanada, która po pierwszym nawrocie była druga, również miała 12 punktów, ale suma czasów większa niż francuskich zawodników spowodowała, że ten zespół ukończył zmagania na najniższym stopniu podium. Ta drużyna startowała w składzie: Yann Candele na Farezzo (8/12), Tiffany Foster na koniu Figor (0/8), Beth Underhill na Dieum Merci van T&L (0/0) i Amy Millar na Trumanie (4/0).
Wyniki TUTAJ
„Kiedy projektowałem ten tor, moim priorytetem było zachowanie sił koni na niedzielne Rolex Grand Prix, ale również stworzenie Pucharu, który wymagał od zawodnika umiejętności technicznych i analitycznych. To dla mnie bardzo ważne. Dzisiejszy parkur nie był przesadnie wysoki czy skomplikowany, a raczej wysublimowany” – powiedział gospodarz toru Gregory Bodo.
Fot. CSIO La Baule
Opracowano na podstawie informacji prasowej CSIO La Baule