Od 1 stycznia na wszystkich zawodach obowiązują zaktualizowane przepisy FEI – teraz każda rozpoczęta sekunda powyżej normy czasu skutkuje jednym punktem karnym. Publikujemy przetłumaczony artykuł Międzynarodowego Klubu Jeźdźców Skokowych w tym temacie.
Powody tej zmiany, wyrażone przez FEI, mają na celu nakłonienie wszystkich jeźdźców do pokonywania parkuru w ten sam sposób i z tymi samymi celami, z poszanowaniem zasad „konkursu na czas".
W poprzednim systemie widzieliśmy jeźdźców, którzy za priorytet stawiali bezbłędny przejazd, nawet jeśli oznaczało to dodanie jednego lub dwóch punktów za czas. Tym samym pozostawali w lepszej pozycji niż zawodnicy, którzy szanowali format klasy i ryzykowali, aby zmieścić się w normie, jednak popełniwszy zrzutkę plasowali się niżej w rankingu.
Jak zawsze, gdy wprowadzane są zmiany, nowa aktualizacja kar czasowych została przyjęta na różne sposoby, z kilkoma pozytywnymi i kilkoma negatywnymi opiniami, a także tymi, „po środku”. Wyciągnięcie wniosków i podsumowanie zalet i wad z pewnością zajmie trochę czasu.
W ferworze każdy może dokonać własnej, subiektywnej oceny, opartej na najistotniejszych refleksjach i reakcjach wyrażonych przez sportowców i podsumowanych poniżej.
Czas jest w naszym sporcie kluczowym i bardzo delikatnym elementem. Znaczący wzrost kar punktowych jest w rzeczywistości drastyczną zmianą. Przede wszystkim na najważniejszych zawodach oznacza to, że koń i jeździec muszą mieć ogromne doświadczenie, aby pokonywać bardzo techniczne parkury szybko.
W przypadku par z niewielkim doświadczeniem na początku kariery w sporcie na wysokim poziomie, ta zmiana będzie wiązała się z karą. W praktyce cztery sekundy ponad normę równają się zrzutce. Wywiera to dużą presję na młode konie i jeźdźców rozpoczynających starty na najwyższym poziomie. Co więcej, punkty naliczone w przypadku odmowy/wyłamania sumują się i skutkują już pokaźnym dorobkiem punktowym.
Z drugiej strony niektórzy uważają, że nowy przepis jest słuszny. Jeśli kombinacje koni i jeźdźców nie są w stanie pokonać parkuru na określonym poziomie zgodnie z zasadami ustalonymi dla klas na czaas, najlepiej by nie startowały w takim konkursie. Ponadto, wspierając zasadę wyrażoną przez FEI, w ważnych imprezach, takich jak mistrzostwa i Igrzyska Olimpijskie, zdarzało się, że w rankingu indywidualnym zawodnicy z dwoma lub trzema błędami czasowymi plasowali się lepiej niż pary, które były szybkie, ale miały zrzutkę.
Jest jednak więcej stanowisk do omówienia: jak często w ciągu ostatnich 25 lat widzieliśmy, żeby zawodnik z trzema lub czterema punktami za czas wygrywał Grand Prix lub imprezę mistrzowską? Jest to mało prawdopodobne, ponieważ z nielicznymi wyjątkami, które potwierdzają regułę, selekcja jest nieuchronnie powiązana z poziomem rywalizujących koni i jeźdźców, a ostatecznie wygrywa najszybszy czysty przejazd.
W każdym razie odkładając na bok punkty karne, a przed oceną poziomu konkurentów, to gospodarz toru ustala strategię parkuru. Ustalenie właściwego czasu dla każdego indywidualnego toru leży w rękach gospodarza toru, czasu, który musi być wystarczająco trudny, aby naprawdę odegrać kluczową rolę, ale który można również wygalopować bez konieczności jeżdżenia kosztem własnej wydajności. Z drugiej strony to czynnik czasu decyduje o wynikach, a to sprawia, że praca gospodarzy jest trudna. To kwestia równowagi, szczegółów i fachowej wiedzy.
Wreszcie niektórzy aprobują tę zmianę zasad, uważając, że jest to dobre dla ewolucji sportu. Jeźdźcy znacznie się poprawili, podobnie jak jakość ich koni. Wracamy więc do początku. Trzeba być przygotowanym i zdolnym do rywalizacji w sporcie na najwyższym poziomie, w przeciwnym razie najlepiej cofnąć się o krok i popracować nad poprawą i osiąganiem tylko takich wyników, na jakie kogoś stać.
Rzadko widujemy punkty za czas u czołowego jeźdźca z odpowiednim koniem na ważnych zawodach, chyba że przekroczy normę o setne sekundy! Z kolei konie nie nadające się do wysokiego sportu, często konie amatorów, to takie, którym trudno jest zmieścić się w wyznaczonej normie.
Trudno więc ustalić, jakie jest najlepsze rozwiązanie. Być może środkowa droga byłaby właściwa, 0,5 punktu za każdą przekroczoną sekundę, co jest jednym z proponowanych pomysłów... na razie jest jak jest i tylko czas pokaże nam, co jest prawidłowe.
Jest jednak zasada, która pozostaje niezmienna i której nie można ignorować, która łączy i wpływa na każdy aspekt naszego sportu: zasada merytokracji.
Źródło: ijrc.org
Fot. Asia Bręklewicz