Polska ekipa juniorek zajęła miejsce szóste w drużynowym finale Mistrzostw Europy w Olivie. O komentarz poprosiliśmy trenera Tomasza Włodarskiego.
O dużym sukcesie mogą mówić polskie juniorki, które bardzo dobrze zaprezentowały się dziś w drużynowym finale swojej kategorii wiekowej. Dzisiejszy parkur bezbłędnie pokonało 39 z 90 startujących par. Jeden błąd miała Róża Konieczna na Darido B. Natalia Stefańska na koniu Kapucijn V/D Donkhoeve odnotowała 8 punktów karnych, a z jedną zrzutką parkur ukończyła Klara Kozioł na koniu Rocky. Zerowa była Daria Pietrzak na wałachu Monsun, a także startująca poza ekipą Maria Brańka-Borja na koniu Diamant 2000 Z.
„Musimy być zadowoleni z tego wyniku, bo to solidny wynik. Czujemy jednak lekki niedosyt, bo jazda dziewczyn była naprawdę znakomita. Dzisiejszy parkur był bardzo techniczny. Największą trudnością była linia od oksera do potrójnej kombinacji, która zbierała największe żniwo i było tutaj mnóstwo błędów. Nasze dziewczyny dały sobie świetnie radę. Pierwsza jechała indywidualnie Maria Brańka-Borja, która była zerowa i zaprezentowała fantastyczny przejazd. To dobry prognostyk na przyszłość. Wcześniejsze dwa dni przydarzały się wpadki, ale dziś naprawdę pokazała klasę. Róża Konieczna wjechała trochę za blisko do przeszkody z numerem 3, stąd zrzutka, reszta pojechana fantastycznie. Natalia Stefańska miała świetne zawody, dziś dwie zrzutki mimo pasujących dystansów, może trochę za szybko poszła ciałem, ale jazda była naprawdę na wysokim poziomie. Daria Pietrzak z naprawdę świetnym, bezbłędnym przejazdem. Na końcu Klara Kozioł, która nie popełniła żadnego błędu. Odbicia były dobre, może po prostu myślała już do przodu o szeregu i zbyt szybko wróciła w siodło. Zrzutka niestety oddaliła ją od pozycji medalowej, ale i tak uważam, że ma wielkie szanse jeszcze zawalczyć. Szóste miejsce to bardzo dobry wynik, ale tak jak mówiłem po jeździe dziewczyn czujemy mały niedosyt. Wczorajsze błędy na wodzie były minimalne. Wielkie brawa dla naszych zawodniczek, cieszmy się tym rezultatem.” – mówił trener Tomasz Włodarski.
Polska drużyna z wynikiem 25,57 zajęła wysokie miejsce szóste w mocnej czołówce tegorocznych mistrzostw. Wygrali zawodnicy z Belgii: Evelyne Putters i Nabeau van het Migroveld Z, Aurelia Guisson i No Limit VH Legita Hof Z, Leon Brutsaert i Corleone Tour Vidal i Luiz Felipe Neto de Azevedo na Valentino Massuere z łącznym rezultatem 8,71. Drugie miejsce zajęli Holendrzy (9,89), a Top 3 zamknęli Irlandczycy (15,67). Przed Polkami uplasowali się także Brytyjczycy i Francuzi.
W ścisłym finale indywidualnym w sobotę wystartują dwie polskie zawodniczki – Daria Pietrzak na Monsunie zajmująca obecnie miejsce 23 (wynik 8,19) oraz Klara Kozioł na Rockym, która po dzisiejszej zrzutce spadła na pozycję 14 z rezultatem 5,6 punktu karnego.
Wyniki TUTAJ.
Klasyfikacja indywidualna TUTAJ.
Wyniki drużynowe TUTAJ.
W pierwszym nawrocie finału drużynowego kategorii młodych jeźdźców najlepszy przejazd spośród naszych reprezentantów zaprezentował Mikołaj Barański, który na koniu Freiherr zjechał z parkuru z wynikiem 8 punktów karnych. 12 punktów karnych dopisała do swojego wyniku Aleksandra Kierznowska na koniu Louis van het Kluizebos. Maximilian Parkitny na Ferrari K miał dziś 37 punktów karnych, Juliana Suska na Cascadeuce zrezygnowała z dokończenia przejazdu a Olga Skrobacz na Quincy została wyeliminowana.
Drużynowo prowadzą Brytyjczycy z łącznym rezultatem 6,84 punktu karnego, przed Belgią (14,08) i Niemcami (16,17). Indywidualnie najlepszy wynik należy do reprezentanta Belgii Thibeau Spits na Classic Touch DH – 1,9 punktu karnego. Drugie miejsce zajmuje Grace Debney z Wielkiej Brytanii na Boheme de la Roque (2,75), a trzecie para z Niemiec – Henrike Ostermann i Air Force One 19 (2,81).
Wyniki TUTAJ.
Klasyfikacja indywidualna TUTAJ.
Klasyfikacja drużynowa TUTAJ.
„Jeżeli chodzi o młodych jeźdźców to od początku mówiliśmy, że przyjeżdżamy tutaj po naukę. Mikołaj Barański jechał super, „złapał” wodę, która na tych mistrzostwach rozdaje karty. Później przydarzyła się też jedna zrzutka. Popatrzmy na wyniki i zobaczmy nazwiska w czołówce i ile było zerowych przejazdów. Olga Skrobacz niestety zbyt mocno weszła w szereg, zrobiło się blisko, koń się zatrzymał i przydarzył się upadek. Trudno. Później Maximilian Parkitny, który – może zabrzmi to dziwnie – jechał bardzo dobrze mimo wielu zrzutek. Może po prostu nie była to wysokość dla tego konia. To był bardzo poważny konkurs 150 cm, trudny technicznie. Aleksandra Kierznowska odnotowała 3 zrzutki, ale w tym towarzystwie i przy tym poziomie to nie jest zły wynik. Nasi zawodnicy mają po 19 lat, większość z czołówki w Olivie ma już dużo większe doświadczenie. My jesteśmy tu po doświadczenie. Koń Juliany Suskiej – Cascadeuce – przestraszył się, kiedy zrobiło się trochę blisko do wody i później zepsuł się już dystans do kolejnej przeszkody. Uważam, że w tym przypadku, mając na uwadze, że koń ma dopiero 8 lat i jest najmłodszym koniem na mistrzostwach, decyzja o podniesieniu ręki była w zupełności uzasadniona i słuszna. Wstrzymajmy się od negatywnych komentarzy. Trzymajmy za nich kciuki i wspierajmy ich. Ja biorę na siebie wszystko. Mnie można krytykować, ale nie moich zawodników. Jutro walczymy dalej. Dzieci pojadą w składzie: Roksana Nawrocka na Penny Lane, druga Julia Ganowska na Jornian Blue F, dalej Małgorzata Babczyńska na Happylinie, Kevin Pszowski na Jacobsonie i na końcu startująca indywidualnie Michalina Łącka na Gillenii. Proszę wszystkich o trzymanie kciuków.”
Fot. Kamila Tworkowska