W najbliższy piątek polscy jeźdźcy zaczną walkę w Europejskim Pucharze Narodów. Start w duńskim Aalborg, do którego pojedzie pięciu biało-czerwonych skoczków i ich najlepsze konie, to jeden z etapów kwalifikacji do wielkiego finału, który rozegrany zostanie między 14 a 17 września w Warszawie. Wydarzenie Warsaw Jumping CSIO4* Longines EEF Series Final na terenie Toru Wyścigów Konnych Służewiec to olbrzymie wyróżnienie przyznane przez Europejską Federację Jeździecką. Na organizowane przez Polaków wydarzenie zjedzie się cała jeździecka Europa.
Longines Nations Cup EEF Series to prestiżowy cykl Europejskiego Pucharu Narodów, rozgrywany w formacie drużynowym. Po raz trzeci finał cyklu rozegrany zostanie nad Wisłą. W dniach 14-17 września na Torze Wyścigów Konnych Służewiec odbędzie się prawdziwe jeździeckie święto z pulą nagród prawie 2 000 000 złotych. Dzięki randze zawodów, w polskiej stolicy możemy spodziewać się wielu czołowych europejskich zawodników i blisko 200 koni.
Dziesięć drużyn, które będą miały prawo startu w ścisłym finale, zostanie wyłonionych na drodze kwalifikacji, które rozpoczęły się wraz z końcem kwietnia. Łącznie rozegranych zostanie siedem kwalifikacji regionalnych, które wyłonią dwudziestkę reprezentacji awansujących do półfinałów, zaplanowanych we francuskim Deauville i austriackim Ebreichsdorf.
W ramach kwalifikacji europejskie narody podzielone zostały na cztery regiony: południowy, centralny, zachodni i północny. W tym ostatnim znajduje się Polska, która już w piątek 26 maja zmierzy się o pierwsze punkty z Danią, Norwegią, Finlandią, Litwą i Szwecją. W biało-czerwonym zespole, powołanym przez belgijskiego trenera Jana Vinckiera, znaleźli się: Dawid Kubiak, Adam Grzegorzewski, Andrzej Opłatek, Tomasz Miśkiewicz i Marek Wacławik.
Polacy, jako gospodarze, mają zapewniony start w finale, choć jak podkreślają, nie zamierzają na tym poprzestać. – Szczerze mogę powiedzieć, że o tym nie myślimy. Wchodzimy na drogę kwalifikacji, chcąc powalczyć o start w Warsaw Jumping, jak każdy inny zespół – mówił Dawid Kubiak, zaznaczając jednocześnie, że odlicza godziny do startu. – Dla mnie to spore przeżycie, gdyż długo czekałem na kolejny start w Pucharze Narodów. Mamy młodą ekipę, może mało doświadczoną w tego typu konkursach, ale ostatnie miesiące pokazały, że jesteśmy skuteczni. Wierzę, że pojedziemy ładnie. Trzymamy się blisko, jesteśmy zgrani, wzajemnie się wspieramy – opowiadał 36-latek.
Zespół wspiera się nawzajem także w podróży, gdyż zawodnicy wspólnie pokonują część drogi do Aalborg. – Wyjeżdżamy w poniedziałek rano z Polski i spotkamy się wszyscy na przystanku pod Hamburgiem. Tam spędzamy z końmi noc i razem przyjeżdżamy do Aalborg – tłumaczył przed podróżą Marek Wacławik. Mimo że z Polski do Aalborg jest tylko kilkanaście godzin drogi, to zbyt długa trasa dla koni, by pokonywać ją za jednym razem.
Marek Wacławik, tak jak jego reprezentacyjny kolega, pozytywnie podchodzi do startu w Aalborg. Dwa miesiące temu został halowym mistrzem Polski w skokach przez przeszkody, a teraz do Danii zabiera tego samego konia, na którym sięgnął po złoto. – Jestem spokojny o naszą formę. Kathmandau skacze wzorowo od początku sezonu i mogę na nim polegać w 100%. Damy z siebie wszystko, żeby osiągnąć w ten weekend dobry wynik – zapowiedział.
Z jego słowami zgodził się Adam Grzegorzewski, który do Danii jedzie jako najmłodszy kadrowicz. 25-latek ma już jednak duże doświadczenie, co sprawia, że patrzy na start w Aalborg ze spokojem. – Będziemy walczyć najlepiej, jak potrafimy. Z dużym spokojem podchodzę do tych zawodów i mam ogromną nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem – komentował.
– Mamy młodą i bardzo ambitną ekipę, więc jestem dobrej myśli. Jedziemy tam w dobrym humorze. Forma naszych koni jest dobra i wierzę, że podołają wyzwaniu – poparł go Tomasz Miśkiewicz.
Pozytywne nastroje zawodników podziela także sam trener kadry. – Mamy wielu nowych jeźdźców, którzy już na początku sezonu otwartego zdążyli się nieźle zaprezentować, więc liczę na dobry występ w Aalborg. Miejsce w warszawskim finale Polska ma zagwarantowane, ale długa droga do Warsaw Jumping przed nami. Musimy przygotować zawodników, startujących w EEF Longines Series po raz pierwszy i ich konie. Chcemy też wystawić mocny skład na półfinał w Deauville – opowiadał Jan Vinckier.
Konkurs w Aalborg rozpocznie się w piątek 26 maja o godzinie 15:00.
Przebieg konkursu można śledzić na żywo TUTAJ oraz w portalu ClipMyHorse.TV