Sukces powtórzył zespół Szwajcarii, który podobnie jak rok temu odniósł zwycięstwo w Pucharze Narodów na ojczystej ziemi, w St Gallen.
Na najwyższym stopniu podium stanęła ekipa w składzie: Edouard Schmitz na Gamin Van’t Naastveldhof (4/4), Bryan Balsiger na Dubai Du Bois Pinchet (0/0), Martin Fuchs na Leone Jei (4/0) i Steve Guerdat na Vernard De Cerisy (0/0).
Norma czasu ustalona przez szwajcarskiego gospodarza toru Gerarda Lachata nie sprawiała większych trudności, ale decydująca okazała się ostatnia linia, składająca się z triple bara, ciasnego szeregu stacjonata-okser i stacjonaty.
Po pierwszym nawrocie z czystym kontem prowadziła ekipa Brazylii. Francisco Jose Mesquita Musa na Alea Marathon, Rodrigo Pessoa na Major Tom i Yuri Mansur na Miss Blue-Saint Blue Farm QH mieli czyste przejazdy, więc Pedro Veniss nie musiał nawet wyjeżdżać na parkur. Wielka Brytania i Szwajcaria traciły do nich tylko jedną zrzutkę. W drugiej części konkursu Brytyjczycy dopisali jednak do swojego wyniku 8 punktów karnych, podczas gdy Szwajcarzy zdołali utrzymać „czwórkę”.
Kłopoty Brazylijczyków zaczęły się, kiedy Mesquita Musa strącił cegiełkę z muru. Bezbłędnie pojechali Pessoa i Veniss, ale klacz Mansura zrzuciła deskę na piątej przeszkodzie, co spowodowało, że Brazylia musiała zmierzyć się ze Szwajcarią w finałowym barażu.
I w nim nie brakowało emocji. Jako pierwszy jechał Martin Fuchs. W ekscytującym przejeździe wyznaczył zasady rywalizacji, kończąc z wynikiem 0 punktów karnych i czasem 42,14 s. Yuri Mansur na swojej klaczy był szybszy o 30 setnych sekundy. Szwajcar nie zauważył, że jego rywal zrobił zrzutkę na ostatniej przeszkodzie.
„Nie śledziłem ostatniego skoku, bo patrzyłem na zegar z nadzieją, że Yuri mnie nie wyprzedzi. Byłem w szoku, kiedy zegar się zatrzymał i okazało się, że był szybszy. Gratulacje dla zespołu Brazylii i Yuriego Mansura za dostarczenie wszystkim dziś takich wrażeń. To był świetny dzień. Konkurs był emocjonujący, moi koledzy z zespołu fantastyczni, a mój koń wspaniały. Miałem zrzutkę w pierwszym nawrocie, czym byłem bardzo rozczarowany, bo [Leone Jei] skakał fantastycznie i naprawdę myślałem, że możemy przejechać na czysto. Ale w drugiej części konkursu dał z siebie wszystko i dlatego zdecydowaliśmy, że to on weźmie udział w rozgrywce” – powiedział szwajcarski czempion.
Po tym jak Edouard Schmitz zrobił zrzutkę w potrójnym szeregu w drugim przejeździe, losy gospodarzy były niepewne.
„Wiedziałem, że musimy być czyści, bo brazylijska drużyna w pierwszym nawrocie była bardzo mocna. Wiedzieliśmy, że musimy wywrzeć na nich presję i udało nam się to zrobić. Wyszło świetnie i zawsze miło jest wygrać przed własną publicznością” – dodał Fuchs.
Zapytany o to, czy ten wynik dodaje otuchy w walce o kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie, Szwajcar odpowiedział: „nie potrzebujemy zachęty. Już jesteśmy bardzo zmotywowani do walki o tę kwalifikację. Takie zwycięstwo daje tylko więcej pewności siebie. Jeżeli możesz wygrać przed własnymi kibicami, gdzie ciśnienie jest wysokie, wiesz, że możesz też dobrze spisać się na imprezie mistrzowskiej.”
O prawo startu w Paryżu będą mieli szansę powalczyć na tegorocznych mistrzostwach Europy w Mediolanie i finale Pucharu Narodów w Barcelonie. Jednak zanim to się wydarzy, drużyny z I Dywizji walczyć będą w Pucharach Narodów: za dwa tygodnie w Sopocie, następnie w Rotterdamie, Falsterbo, Hickstead i Dublinie.
Wyniki TUTAJ
Tabela TUTAJ
Fot. Martin Dokoupil/FEI
Opracowano na podstawie informacji prasowej FEI.