Już w najbliższy piątek polscy jeźdźcy staną do walki o miejsce w finale Europejskiego Pucharu Narodów. Konkurs we francuskim Deauville, gdzie pojawi się pięciu Biało-Czerwonych, to ostatnia prosta przed wielkim finałem, który rozegrany zostanie podczas Warsaw Jumping CSIO4* Longines EEF Series Final. Wydarzenie, na które zjedzie się cała jeździecka Europa, odbędzie się w dniach 14-17 września na terenie Toru Wyścigów Konnych Służewiec.
Longines Nations Cup EEF Series to prestiżowy cykl Europejskiego Pucharu Narodów, rozgrywany w formacie drużynowym. Po raz trzeci finał cyklu rozegrany zostanie nad Wisłą. We wrześniu na Służewcu odbędzie się prawdziwe sportowe święto z pulą nagród prawie 2 000 000 złotych. Dzięki randze zawodów, w polskiej stolicy możemy spodziewać się wielu czołowych europejskich zawodników i blisko 200 koni.
Po siedmiu etapach kwalifikacyjnych wyłonionych zostało dwadzieścia najlepszych reprezentacji, które zmierzą się w półfinałach w Deauville i Ebreichsdorfie. Ten pierwszy odbędzie się już za kilka dni, w piątek 23 czerwca. Na francuskim parkurze zobaczymy dziesięć zespołów z regionu zachodniego i północnego. Będą to kolejno: Francja, Hiszpania, Belgia, Portugalia, Irlandia, Dania, Szwecja, Litwa, Finlandia i Polska.
Biało-Czerwoni, pod opieką trenera Jana Vinckiera, wystartują w składzie: Wojciech Wojcianiec (Chintablue), Dawid Kubiak (Flash Blue B), Michał Kaźmierczak (Notis), Michał Tyszko (Colinero) i Adam Grzegorzewski (Stakata).
Zarówno Kubiak, jak i Grzegorzewski, mieli już szansę startować w tegorocznych rozgrywkach EEF Series, lecz pozostała trójka wystąpi w tym cyklu po raz pierwszy. Dla Tyszki będzie to dodatkowo debiut w seniorskim Pucharze Narodów, choć jak przyznaje, nie odczuwa zbyt dużego stresu. – Staram się do tego podejść na spokojnie. Bez żadnej presji, po prostu zrobię swoje. Ostatnio nasze konie są w formie i bardzo dobrze skaczą, także jestem pozytywnie nastawiony – mówił przed wyjazdem do Deauville.
Mimo że Polska, jako organizator Longines EEF Series Final, ma zapewniony start w finale, wszyscy zawodnicy chcą wywalczyć to miejsce własną ciężką pracą. – Nastroje są bojowe. Mamy dobrą formę i będziemy walczyć – mówił Grzegorzewski, który na konkurs jedzie jako zawodnik rezerwowy i zespół wspierać będzie z ziemi. – Będę mocno trzymać kciuki za chłopaków – dodał.
O tym, że wierzchowce i sami zawodnicy są w dobrej kondycji, zapewniał także Kubiak, który wierzy w sukces zespołu. – Będziemy walczyć o finał. Nastawienie jest bardzo pozytywne, a atmosfera w drużynie świetna. Mamy taką formę, żeby powalczyć o wysoką lokatę. Jeżeli konie będą miały dobry dzień, to zdobędziemy miejsce w finale – zapowiedział.
By zadbać o samopoczucie koni, zawodnicy wyjechali do Francji z odpowiednim zapasem czasu. Ze względu na różne miejsca pobytu, a także problem ze znalezieniem noclegu, który pomieściłby tyle koni, zespół spotka się w całości dopiero w Deauville.
– Ja jadę razem z Michałem Kaźmierczakiem. Wyjechaliśmy w niedzielę wieczorem i jechaliśmy przez całą noc. Później zrobiliśmy przystanek i konie w ciągu dnia odpoczywały, bo nie chcieliśmy, żeby były w ciężarówce przy takich wysokich temperaturach. Ostatni odcinek zrobimy w nocy – depeszował w poniedziałek Tyszko.
W poniedziałek w drogę udał się również Kubiak, który wiózł nie tylko swoje konie, ale także Grzegorzewskiego. – Dzisiaj dojedziemy do Niemiec, będziemy nocować w okolicy Hamburga. Jutro mamy 700 kilometrów do Francji. Wiozę ze sobą Stakatę Adasia, bo on doleci do nas samolotem w środę – tłumaczył. Najmłodszy z kadrowiczów wyjaśnił, że musiał zostać w domu dłużej, by trenować inne konie do kolejnych wyjazdów.
Konkurs w Deauville zaplanowany jest na piątek 23 czerwca na 13.00.
Przebieg konkursu można będzie śledzić na żywo TUTAJ oraz na portalu ClipMyHorse.TV
fot. Astrid Marie Årdal / archiwum z Drammen