W konkursie GCL w Rzymie triumfował zespół Madrid in Motion. Miejsce drugie zajął team Paris Panthers, w którym startował wyhodowany w Polsce koń Nevados S. LGCT Grand Prix wygrał Henrik von Eckermann.
Madrid In Motion w składzie Laura Kraut na koniach Bisquetta i Calgary Tame oraz Maikel van der Vlueten na Dywis HH i Beauville Z N.O.P. zapewniła sobie zwycięstwo jako jedyna drużyna z 4 punktami karnymi po rywalizacji na dwóch parkurach Global Champions League w Rzymie.
Uradowana Laura Kraut powiedziała GCTV: "To naprawdę ekscytujące, przyjechałam tu z młodym koniem i nie spodziewałam się, że Maikel wykorzysta mnie w drużynie. Jestem po prostu naprawdę zadowolona, że nie zawiodłam ekipy. To świetny zespół prawdziwych koniarzy, Maikel powiedział mi: "Jedź, jak potrafisz najlepiej – ostatecznie to wszystko, co możemy zrobić".
Kolega z drużyny Maikel van der Vleuten dodał: "Beauville jest w świetnej formie i jak wszyscy widzieliśmy, to była trudna trasa. Laura i ja staraliśmy się jechać tak dobrze, jak to tylko możliwe, a nasze konie naprawdę walczyły".
Miejsce drugie z 8 punktami zajęli Paris Panthers: Harrie Smolders i Monaco N.O.P., Ben Maher i Point Break oraz Gregory Wathelet na wyhodowanym w Polsce koniu Nevados S. Top 3 zamknęli Istanbul Warriors: Andreas Schou i I Know, Efe Siyahi i Independent oraz Abdel Said na koniach Bonne Amie i Obama van Ostaayen.
Wyniki TUTAJ.
W konkursie LGCT Grand Prix wystartowało 40 par. Parkur podstawowy o wysokości 160 cm bezbłędnie pokonało 11 z nich, a w rozgrywce triumfował mistrz świata – Henrik von Eckermann na 13-letnim wałachu King Edward.
Powracając z hukiem po niezbyt udanym występie w Londynie, Henrik i jego słynny na całym świecie King Edward powrócili z zemstą. "Miałem dwa występy z Edwardem, które nie były zbyt dobre, straciłem trochę wyczucia i było kilka rzeczy, jak zmiana na hackamore i uczucie, że coś nie jest tak, jak powinno być... Prawie zwariowałem, bo wiesz, jak powinno być, ale tak naprawdę tego nie "rozumiesz"...".
Jego zamyślony wyraz twarzy zamienił się następnie w uśmiech, gdy dodał: "a teraz znowu było tak, jak powinno być... dla mnie oczywiście wygrana jest niesamowita, ale to uczucie, gdy czujesz, że wróciłeś, a koń jest z tobą na 100%, zespół, który masz... to jest wszystko, po prostu wszystko czego potrzeba".
Wideo z przejazdu TUTAJ.
Miejsce drugie ze stratą zaledwie 0,2 sekundy zajął David Will z niemiec na My Prins van Dorperheide. Na miejscu trzecim uplasował się Szwed Peder Fredricson na Catch Me Not S.
Wyniki TUTAJ.
Źródło i zdjęcia: LGCT/GCL