W finale FEI Nations Cup w Barcelonie triumfowali reprezentanci Niemiec.

Był to jednak trudny dzień dla reprezentacji USA, która z dziewięcioma punktami karnymi uplasowała się na piątym miejscu i nie zdobyła upragnionej drużynowej kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024, która zamiast tego trafiła do Brazylii.

Szwajcaria i Wielka Brytania uplasowały się na szóstym i siódmym miejscu z 12 punktami, ponownie rozdzielone łącznymi czasami członków ich drużyn, podczas gdy drużyna Irlandii zajęła ósme i ostatnie miejsce z 13 punktami.

Było to bardzo satysfakcjonujące zwycięstwo dla Niemców, którzy ostatni raz wygrali w Barcelonie w 2016 roku. "Jestem szczęściarzem jako szef tej ekipy, jestem bardzo szczęśliwy i bardzo dumny z nich, jechali bardzo dobrze", powiedział wieczorem Chef d'Equipe Otto Becker.

Hiszpański gospodarz toru Santiago Varela zaprezentował imponujący tor składający się z 14 przeszkód oraz łącznie 18 skoków, który kończył się potężną linią: potrójną kombinacją do stacjonaty wysokiej na 163 cm z liverpoolem tuż obok bramki wejściowej.

Niemcy nie zaczęli najlepiej, kiedy to Jana Wargers i 14-letnia klacz Dorette zaliczyły dwie zrzutki. Jednak Christian Kukuk i 13-letni wałach Checker 47 jak zwykle byli bardzo solidni, gdy przyszła na nich kolej, a gdy Hans-Dieter Dreher i wspaniały siwy Elysium również opuścili trasę bezbłędnie pomimo kilku trudnych momentów, wszystko musiał tylko przypieczętować Richard Vogel na United Touch S. Nie zawiedli.

11-letni ogier o mały włos nie wyrzucił swojego jeźdźca z siodła na pierwszej przeszkodzie, ale Vogel utrzymał się i zaliczył wspaniały przejazd.

Olivier Perreau i GL Events Doral D'Aiguilly zaprezentowali jedyny bezbłędny przejazd dla Francji, podczas gdy Simon Delestre (I Amelusina R 51), Francois Xavier Boudant (Brazyl du Mezel) i niedawno ukoronowany brązowy medalista mistrzost Europy Julien Epaillard (Dubai du Cedre) wszyscy zaliczyli po zrzutce, co dało im wynik ośmiu punktów karnych. Ich łączny czas 249,74 dał im przewagę nad zajmującymi trzecie miejsce Belgami: Koenem Vereecke (Lector VD Bisschop), Nielsem Bruynseelsem (Delux van T&L), Wilmem Vermeirem (IQ Van het Steentje) i Gregorym Watheletem (Bond Jamesbond de Hay).

Brazylijczycy mieli dziś do załatwienia inne sprawy, a kwestia kwalifikacji olimpijskiej nie była rozstrzygnięta niemal do samego końca konkursu. Po czterech punktach karnych Pedro Venissa (Nimrod de Muze Z) i dziesięciu Stephana de Freitasa Barchy (Chevaux Primavera Imperio Egipcio) sprawa była bardzo otwarta, ale nowa zawodniczka w drużynie, była Portugalka Luciana Diniz, odwróciła sytuację spektakularnym przejazdem na Vertigo du Desert. Kiedy więc Rodrigo Pessoa (Major Tom) wrócił z zaledwie jedną zrzutką, na koniec dnia naliczyli w sumie tylko osiem i to wystarczyło.

Amerykanie wydawali się mieć sytuację pod kontrolą po pojedynczych błędach McLaina Warda (Callas) i Karla Cooka (Kalinka van't Zorgvliet), ale dodanie ośmiu od Devina Ryana (Eddie Blue) pozostawiło ich bezbronnymi. Szansę na bilet do Paryża pogrzebał punkt karny za czas Laury Kraut na Dorado 212. Kolejna bitwy o kwalifikacje olimpijskie odbędzie się za cztery tygodnie na Igrzyskach Panamerykańskich w Santiago w Chile.

Podekscytowanie w brazylijskim teamie było wyczuwalne, a Diniz była szczęśliwa, że przyczyniła się do ich sukcesu. "Minęło 18 lat, odkąd ostatni raz jeździłam dla Brazylii i był to mój pierwszy występ po prawie dwuletniej przerwie. Bycie w oficjalnej drużynie Brazylii w finale Pucharu Narodów i zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich było w pewnym sensie wielką presją, ale byłam po prostu wdzięczna, że tu jestem, a teraz mamy ten niesamowity wynik!", powiedziała.

Tymczasem Christian Kukuk z Niemiec zastanawiał się nad tym, jak rywalizacja toczyła się dla jego drużyny.

"Ciążyła na mnie pewna presja po tym, jak Jana miała dwa błędy, ale myślę, że też trochę jej potrzebowałem! Przyjechałem tutaj z bardzo dobrymi przeczuciami, wiedziałem, że mamy naprawdę silną drużynę, całą piątkę przez cały sezon. Byłem rozczarowany czwartkową porażką i naprawdę chciałem dziś wypaść lepiej, więc dobrze, że się udało. Walczyłem przez cały czas, mój koń znów dobrze skakał i jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę tu siedzieć jako zwycięzca!", powiedział.

Konia Checker przejął od swojego szefa, Ludgera Beerbauma, zaledwie dwa miesiące temu i już zdążyli stworzyć zgraną parę. "Zacząłem od kilku drugich miejsc na zawodach 4-gwiazdkowych, potem on świetnie poradził sobie na imprezie 5-gwiazdkowej, a ja wygrałem konkurs w Rzymie i przyjechałem tutaj z bardzo dobrymi przeczuciami. Byłem trochę rozczarowany jedną porażką (w czwartek), ale dzisiaj udało nam się osiągnąć cel i to mnie bardzo ucieszyło. Byłbym jednak nikim bez pozostałej trójki i nie zapominajmy o Jörne (Sprehe), naszej rezerwowej. Była tutaj dobrą koleżanką, częścią ekipy i dobrze się tutaj bawiliśmy, co jest bardzo ważne dla ducha zespołu. Jesteśmy więc bardzo szczęśliwi!", dodał.

Premia w wysokości 100 000 euro została przyznana zawodnikom, którzy zaliczyli „double clear” (w czwartek i w niedzielę) i została podzielona między Hansa Dietera-Drehera, Szwajcara Martina Fuchsa i Belga Wilma Vermeira.

Jeśli chodzi o Richarda Vogela, był dumny z dzisiejszego występu, który sprawił, że jego drużyna znalazła się na najwyższym stopniu podium. Mimo tego, że jak sam powiedział - siedział na tygrysie, ponieważ United Touch był w parkurze tak świeży i wesoły.

"Miałem nadzieję, że uda mi się zrobić coś dla drużyny, ponieważ do niedzielnego popołudnia czułem się jak ktoś, kto ogląda przedstawienie, ale nie bierze w nim udziału!", powiedział ze śmiechem tego wieczoru. Nie musiał skakać w czwartkowym konkursie, ponieważ jego drużyna zakwalifikowała się już do dzisiejszej drugiej i decydującej rundy bez jego startu.

Powiedział, że kiedy oglądał dzisiejszy parkur, nie był jego wielkim fanem, "ponieważ mój koń ma ogromną foulee i zawsze kombinacje są dla niego trudne. Mieliśmy dwie podwójne i jedną potrójną kombinację i powiedziałem Otto, że rozbolała mnie głowa, ale on powiedział tylko "weź aspirynę!".

Mówiąc o tym, że prawie oderwał się od ogiera na pierwszej przeszkodzie, wyjaśnił: "Zawsze, gdy zaczyna, zwłaszcza na pierwszej przeszkodzie, lubi wykonać spektakularny skok i może byłem trochę zardzewiały, ponieważ przez resztę tygodnia byłem tylko gościem! To czysta energia, jest tak silny i ma tak wiele możliwości!", podkreślił.

Szef ekipy Otto Becker podziękował wszystkim w Real Club de Polo za wspaniały tydzień. "Jesteśmy tutaj od dziesięciu lat i naprawdę cieszę się, że znów tu wróciliśmy, to idealne miejsce. Przez cały tydzień panowała wspaniała atmosfera i tak właśnie chcemy oglądać ten sport", powiedział.

Wyniki TUTAJ.

Źródło: inside.fei.org

Fot. FEI