Irlandczyk Richard Howley triumfował w pierwszym etapie Pucharu Świata Ligi Europy Zachodniej w Oslo w Norwegii.
W konkursie wystartowało wczoraj 40 par, a do rozgrywki zakwalifikowało się aż 17 z nich, bezbłędnie pokonując parkur o wysokości 160 cm. Ostatecznie w ekscytującej rozgrywce po zwycięstwo pogalopował Irlandczyk – Richard Howley na 12-letnim wałachu Consulent de Prelet Z.
„Nigdy nie jechałem po drugie miejsce i na szczęście się udało!", powiedział 31-letni zawodnik, który przekroczył linię mety z czasem 34,55 sekundy.
Po sześciu dużych zwycięstwach w ciągu trzech tygodni podczas Sunshine Tour w Hiszpanii na początku tego roku, Howley wydaje się być „na fali”.
"Mam Consulenta od około 18 miesięcy, dużo startował w Global Champions i wygrał klasę 1,60 m w Dublinie w tym roku - jest bardzo konsekwentny. Moim zamiarem było uzyskanie jak największej liczby dobrych wyników i awansowanie do finału Pucharu Świata" - wyjaśnił. To zwycięstwo z pewnością mu w tym pomoże.
"Jestem w siódmym niebie!"- mówił dalej Howley - "Mój koń skakał niewiarygodnie i to niesamowite uczucie, a moi rodzice są tu ze mną po raz pierwszy od dłuższego czasu, więc przynieśli mi trochę irlandzkiego szczęścia!".
Na miejscu drugim znalazł się Francuz – Simon Delestre na koniu Dexter Fontenis Z, a na trzecim Brytyjczyk – Jack Whitaker na Equine America Valmy de la Lande.
"Simon (Delestre) miał fantastyczny przejazd, naprawdę rzucił rękawicę i musiałem spróbować mu dorównać! Ale Consulent to fantastyczny koń, w tym tygodniu tylko lekko go jeździłem, planowaliśmy zwycięstwo i tak się stało. To jedno z największych osiągnięć w mojej karierze!
"Dorastając i oglądając w telewizji kwalifikacje do Pucharu Świata, to jest to, o czym marzysz, co starasz się osiągnąć w swojej karierze i jestem bardzo, bardzo wdzięczny, że mogłem to zrobić!", dodał.
Jak więc uczcić magię chwili? "Cóż, wygląda na to, że przegapiłem swój lot, więc poszukamy irlandzkiego pubu z moją mamą i tatą - a Jack (Whitaker) też przegapił swój lot, więc może do nas dołączyć!".
Wyniki TUTAJ.
Źródlo: inside.fei.org
Fot. FEI