-
Szczegóły
-
W Genewie czuje się jak w domu. Amerykanin Kent Farrington nie dał swoim konkurentom żadnych szans w konkursie Trophée de Genève.
W Trophée de Genève, kwalifikacji do niedzielnego Rolex Grand Prix, wzięło udział 48 par. Trasa, zaprojektowana przez Gérarda Lachata, składała się z 16 przeszkód, w tym potrójnej i podwójnej kombinacji, co doprowadziło do kilku błędów na trasie. Deska na przeszkodzie nr. 5 i stacjonata w połowie na drugim członie potrójnego szeregu były niewątpliwie najbardziej problematyczne. Rozczarowanie spotkało Irlandczyka Shane’a Sweetnam, który został ukarany jednym punktem karnym za przekroczenie normy czasu. To samo spotkało Janikę Sprunger ze Szwajcarii z Orelie i Conora Swaila z Irlandii z koniem Calciet EB Z, ale czas jest również istotnym czynnikiem na tym poziomie. Ostatecznie 15 zawodnikom udało się zakwalifikować do rozgrywki.
W finałowym barażu triumfował właśnie Farrington dosiadający konia Toulayna. To szóste zwycięstwo tego zawodnika w Trophée de Genève.
"Jeżdżę na bardzo szybkich koniach i jestem naprawdę podekscytowany tym, jak daleko możemy zajść z tą niesamowitą dziewięcioletnią klaczą, która zdobywa doświadczenie na tym poziomie i była dziś po prostu świetna. Inni jeźdźcy również byli bardzo groźni. Zwłaszcza Julien Épaillard jest zawsze niesamowicie szybki, nawet dziś wieczorem, pomimo swojego błędu. Myślę, że sekret tkwi w strategii każdego jeźdźca, w zależności od tego, na jakich koniach chce startować w Grand Prix, a na jakich nie. Ja zobaczę, jak to będzie wyglądać z dnia na dzień. Zawsze marzę o zwycięstwie tutaj, w Genewie. Czasami ludzie pytają mnie, czy nie chcę na przykład pojechać na wakacje, ale ja jeżdżę na niesamowitych koniach, podróżuję po świecie z przyjaciółmi i uprawiam sport, który kocham. Żyję marzeniami", powiedział po ceremonii wręczenia nagród.
Miejsce drugie zajął Brytyjczyk Harry Charles na Romeo 88, a Top 3 zamknęła para z Belgii -Gregory Wathelet i Bond Jamesbond de Hay.
Wyniki TUTAJ.
Źródło: chi-geneve.ch
Fot. CHIG / Photo Bujard