Irlandczyk Daniel Coyle i genialna 14-letnia klacz Legacy okazali się najlepsi w jedenastym etapie Ligi Europy Zachodniej Pucharu Świata w Lipsku.
W stawce 40 zawodników z 15 krajów znalazło się reprezentantów 11 gospodarzy, ale to Szwajcarzy Martin Fuchs z Commissar Pezi i Steve Guerdat z Double Jeu d'Honvault zajęli kolejno drugie i trzecie miejsce, podczas gdy zawodnicy z Francji - Kevin Staut (Beau de Laubry Z) i Edward Levy (Eify du Pic) uplasowali się miejscach czwartym i piątym.
Dla Coyle'a dzisiejsza wygrana była szczególnie satysfakcjonująca, ponieważ w zeszłym miesiącu w ósmym etapie w Londynie był już gotowy do zwycięstwa, ale w końcówce wygraną odebrali mu Scott Brash i Ben Maher. Irlandczyk nie zamierzał jednak pozwolić, by sytuacja powtórzyła się wczoraj.
"Legacy jest jak żaden inny koń, którego kiedykolwiek dosiadałem. Jeśli poprosisz ją o zrobienie czegoś, co jest to rzeczywiście możliwe - zrobi to!", powiedział Coyle, szczęśliwy wiedząc, że zakwalifikował się do Finału Longines 2024 w Rijadzie w kwietniu.
Na konferencji prasowej po konkursie Fuchs powiedział, że przed konkursem przejechał się na "kowbojskich koniach" i "myślałem, że to doświadczenie pomoże mi potem w ciasnych zakrętach, ale nie byłem wystarczająco zwinny, aby pokonać Daniela!".
Nie widział rozgrywki Coyle'a. "Ale obserwowałem Steve'a i kiedy Daniel był o dwie sekundy szybszy od Steve'a, wiedziałem, że będzie bardzo trudno go pokonać! Starałem się więc pojechać tak szybko, jak to możliwe i chciałbym teraz jeszcze raz przeanalizować całą rozgrywkę i zobaczyć, co mogłem zrobić lepiej. W moim odczuciu miałem naprawdę dobry przejazd, ale Daniel był dziś o wiele lepszy!",
Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata Guerdat opowiadał o 11-letnim wałachu Double Jeu, którego ma od ośmiolatka. "Ma wiele talentu, jest bardzo dokładny i silny, ale kiedy wchodzi na ring, staje się bardzo nieśmiały. Zawsze był bardzo dobry, ale kiedy wszedł na poziom 5* i znajduje się w coraz trudniejszych parkurach, czasami może mieć zrzutkę. Na arenie trochę się stresuje, nie jest łatwy do jazdy. Dlatego zawsze powtarzam, że w dniu, w którym wszystko się ułoży, będzie świetnym koniem i myślę, że ma przed sobą świetlaną przyszłość".
Tymczasem Coyle, który obecnie zajmuje 14. miejsce w rankingu FEI i który zwykle rywalizuje w Ameryce Północnej, powiedział, że tej zimy startuje na europejskich arenach, aby „potrenować”. Gdy jest w Europie, jeździ pod okiem holenderskiego złotego medalisty olimpijskiego Jeroena Dubbeldama.
"Ariel kupił Legacy, gdy ta skończyła osiem lat, a Jeroen miał ją już wcześniej w swojej stajni, więc mógł mi od razu powiedzieć, co lubi, a czego nie i jaki jest najlepszy sposób, by pójść z nią naprzód. To na niej pojechałem moje pierwsze mistrzostwa i zawdzięczam jej tak wiele pod każdym względem", powiedział Irlandczyk.
Opisuje Legacy jako "nie tak prostą, jak niektórym się wydaje!". "Jestem zachwycony Jeroenem Dubbeldamem, który ją znalazł, jestem zachwycony, że Ariel (Grange) kupił ją dla mnie, jestem wniebowzięty - gdybym nie był wystarczająco dobry, by jej dosiadać, to byłaby wielka szkoda, bo jest tak świetna!"
Wyniki TUTAJ.
Klasyfikacja LEZ PŚ TUTAJ.
Žródło: inside.fei.org
Fot. FEI