W przedostatnim etapie Ligi Europy Zachodniej Pucharu Świata w Bordeaux triumfował Szwajcar Steve Guerdat.

Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata i 11-letnia siwa klacz w ostatnich miesiącach utrzymywali wysoką i równą formę i czuło się, że to tylko kwestia czasu, zanim sięgną po dużą wygraną.

 "To bardzo ekscytujące, jestem naprawdę szczęśliwy! Mieliśmy trochę pecha z wieloma przejazdami na zrzutkę w naszym pierwszych 5-gwiazdkowych Grand Prix, ale dzisiaj pokazała, na co ją stać i myślę, że to dopiero początek naszej wspólnej, pełnej sukcesów historii!"

Francuska publiczność miała wiele powodów do radości. Ich własna młoda gwiazda, 22-letnia Jeanne Sadran, zajęła drugie miejsce na koniu Dexter de Kerglenn przed Harrym Charlesem z Wielkiej Brytanii na Sherlocku.

Francuski gospodarz toru Jean-Francois Morand ustawił 14-przeszkodową trasę pierwszej rundy, którą weteran Guerdat opisał jako "dość trudną - zaczęło się od dwóch dużych skoków, które byłu dość wycofujące, a potem była bardzo trudna potrójna kombinacja, ale Is-Minka pokazała, że jest bardzo dobrym skoczkiem".

Zascha Nygaard Lill z Danii, która startowała jako pierwsza, miała tam odmowę na Conterno-PS, któremu również nie spodobała się następująca po tym przeszkoda z kolorowych desek., Ku zdumieniu publiczności, ta przeszkoda przekreśliła też szanse Francuza Edwarda Levy'ego i lidera światowego rankingu Henrika von Eckermanna ze Szwecji. Oba konie zatrzymały się tam, co poskutkowało upadkami. 

Tylny drąg oksera numer 10 również zbierał tego wieczoru żniwo. Do rozgrywki ostatecznie zakwalifikowało się 6 par. Charles, który opisał tor pierwszej rundy jako "nieustępliwy", powiedział, że jest bardzo zadowolony z Sherlocka.

"Powinien być czysty w Pucharze Świata w Amsterdamie w zeszłym tygodniu, miał tylko mały błąd na ostatniej, ale cieszę się, że udało mu się to naprawić w tym tygodniu i jestem z niego bardzo dumny. Wciąż jest nowy na tym poziomie i czuł się tam całkiem swobodnie, więc mam dobre przeczucia na przyszłość", podkreślił.

Powiedział, że jego trzecie miejsce było "o jedno lepsze niż w zeszłym roku, w zeszłym roku byliśmy na czwartym, więc jeśli będę tu przyjeżdżał przez następne dwa lata, to wkrótce mogę być na szczycie!".

Trzymał się swojego planu w rozgrywce. "Widziałem Steve'a, a on sprawił, że wyglądało to na dużo łatwiejsze niż było. Myślałem, że może uda mi się go dopaść, ale po pierwszych trzech skokach szybko zdałem sobie sprawę, że nie jestem nawet blisko, więc po prostu starałem się przejechać bezbłędnie. On (Sherlock) potrzebuje jeszcze kilku rund na tej wysokości, jadąc z taką prędkością, aby naprawdę zrozumieć swoje zadanie. Ale nie mogłem prosić o więcej, zrobił wszystko, o co go prosiłem, więc jestem bardzo szczęśliwy i bardzo z niego dumny", powiedział Brytyjczyk.

Sadran o swojej rozgrywce mówila tak: "Wiedziałam, że jestem szybka, ale nie mogłam dogonić Steve'a. Mój koń musi nauczyć się skręcać nieco płynniej - ale może następnym razem się uda!".

Zapytana, czy jest dumna z tego, co osiągnęła, odpowiedziała: "Jestem bardziej dumna z mojego konia, ponieważ ma 11 lat i wciąż jest młody, ale z pewnością jest geniuszem! Potrafi zrobić wszystko, jest taki pewny siebie, a dziś udowodnił, że jest jednym z najlepszych koni na świecie!".

Tymczasem Guerdat, który wygrał w Bordeaux także cztery lata temu, dosiadając Victorio des Frotard, powiedział: "Kiedy po raz pierwszy wygrałem tutaj Puchar Świata, czułem się niewiarygodnie, a to jest już drugi raz. Jestem bardzo dumny z mojej klaczy i całego zespołu i to bardzo miły dzień, który na pewno zapamiętam!".

Wyniki TUTAJ.

Klasyfikacja LEZ PŚ TUTAJ.

Źródło: inside.fei.org

Fot. FEI/Łukasz Kowalski