Po pierwszym konkursie finału Pucharu Świata w Rijadzie prowadzenie objął obrońca tytułu – Szwed Henrik von Eckermann.
To było jak deja vu dla von Eckermanna, który również wygrał pierwszą klasę w drodze do zwycięstwa w Omaha w USA 12 miesięcy temu, dosiadając niesamowitego 14-letniego wałacha King Edward, dzięki któremu przez większość ostatnich dwóch lat znajduje się na szczycie światowego rankingu.
"Muszę powiedzieć, że ta runda była dziesięć razy lepsza od przejazdu w Omaha. Czułem się dużo, dużo lepiej. To zabawne, że wynik może być taki sam, a odczucia zupełnie inne!", powiedział z szerokim uśmiechem.
Na miejscu drugim znalazł się jego rodak – Peder Fredricson, który był zachwycony występem konia Catch Me Not S:
„Znamy się na wylot, a posiadanie konia, którego zna się naprawdę dobrze, to zaleta na takim torze, gdzie jest specyficzna atmosfera, kilka spektakularnych przeszkód i trudnych linii. Myślę, że miałem dość rytmiczny przejazd. Dodałem kilka foulee tam, gdzie czułem, że jest to potrzebne, ale też kilka pominąłem. W takiej klasie trzeba jeździć. To był wspaniały dzień dla Szwecji!".
Top 3 zamyka Niemiec Hans-Dieter Dreher, który dosiadał konia Elysium: "Miałem dobrą rundę i myślę, że dobrze też jechałem, a atmosfera tutaj jest niewiarygodna!", powiedział zachwycony - "Nie byłem pewien, czy dam radę, ale miałem naprawdę dobre uczucie do przedostatniej przeszkody, więc spróbowałem pojechać tam na 6 foulee. Elysium zwykle nie jest tak szybkim koniem, ale na dzisiejszym torze mogłem zrobić parę zakrętów, a on ma też szeroką foulee, więc było to dla niego idealne. Jest naprawdę duży, to supergwiazda i uwielbiam go!".
Wyniki TUTAJ.
Klasyfikacja po pierwszym konkursie TUTAJ.
Źródło i zdjęcie: FEI