-
Szczegóły
-
W ręce Beniamina Tomaszewskiego powrócił koń Duke.
Wałach Duke (2008, KWPN, Phin Phin x Otangelo) w ostatnich latach odnosił sukcesy w konkursach międzynarodowych pod Przemysławem Konopackim – para ośmiokrotnie plasowała się w Top 5 konkursów LR, między innymi w Lier, Opglabbeek, Pradze, Houten czy Bonheiden. Później startował na nim junior – Maciej Handzlik. Wcześniej jednak (od siedmiolatka) tego konia dosiadał Beniamin Tomaszewski, który między innymi zajął na nim trzecie miejsce w konkursie zaliczanym do światowego rankingu na CSI2* przy CSIO5* w Sopocie w 2018. Para odnosiła wiele sukcesów na poziomie krajowym, wielokrotnie zajmując miejsca w czołówkach konkursów 140/145 cm, wygrywając między innymi Grand Prix w Łącku czy Dąbrówce Małej.
Niedawno ten utalentowany „koń rodzinny” powrócił w ręce zawodnika Sopockiego Klubu Jeździeckiego:
„Odkupiliśmy go jakiś czas temu od Macieja Handzlika z zamiarem, aby doświadczenie zbierała na nim moja córka Liliana. Z racji wieku Duke’a pomyślałem, że będzie dla niej dobrym nauczycielem. Darzymy tego konia wielkim sentymentem – kiedy córka była mała, to zawsze na nim ze mną stępowała, jak była jeszcze mniejsza to wkładał jej głowę do wózka. To był nasz koń rodzinny. Liliana jeździła na nim na początku bardzo dobrze, pojechała nawet pierwsze zawody w Kwidzynie, ale po chwili Duke zaczął łapać formę i okazał się dla niej trochę za silny – ona ma dopiero 10 lat, a to duży koń, ponad 180 cm. Musiałem więc przejąć wodze. Kiedy do nas wracał, to nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek będę na nim skakał. Ale spróbowałem - poskakałem go raz, drugi, trzeci – zaczął dochodzić do formy i wróciliśmy do startów. Jak widać czuje się świetnie – był drugi w Grand Prix w Łącku i drugi w Biskupcu. Na treningach jak poskaczę parkur 150 cm to okazuje się, że witalnością jest lepszy niż większość młodych koni! Wygląda na to, że chłopak jest mocny. Planujemy teraz postartować na poziomie 140 cm, w Gałkowie może pojedziemy 145 cm, a może też wybierzemy się na jakieś CSI. Jeśli forma będzie dopisywać i nadal będzie taki silny i zdrowy, to będę skakał. Duke u nas nic nie musi, a może wszystko. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Jeśli też jesteście ciekawi to zapraszamy do śledzenia jego losów na naszym Instagramie – Tomaszewski Horses.”
Fot. u góry: Kamila Tworkowska