W Sztokholmie konkurs Global Champions League zakończył się triumfem teamu Doha Falcons. Swoje pierwsze LGCT Grand Prix wygrał Olivier Philippaerts. W obu konkursach świetną formę pokazał koń Quel Homme de Hus.
Global Champions League
Żadnej z 14 startujących ekip nie udało się zachować zerowego konta po dwóch parkurach. Ostatecznie z 4 punktami karnymi drugi tydzień z rzędu triumfowali reprezentanci Doha Falcons. Startowali w składzie: Simon Delestre na koniach Olga van de Kruishoeve i Dexter Fontenis Z, Julien Anquetin i Z Ice Cube C oraz Jerome Guery na koniu Quel Homme de Hus, którego w Polsce wyhodował Andreas Kosicki.
"Mamy fantastycznego ducha zespołowego, wszyscy jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i walka razem zamiast przeciwko sobie jest czymś naprawdę fajnym" – mówił Delestre.
Na drugim miejscu znaleźli się reprezentanci Riesenbeck International: Harry Allen i Lukaku VD Bisschop, Philipp Weishaupt i Zineday oraz Christian Kukuk i Nice van’t Zorgvliet. Top 3 zamknęli Scandinavian Vikings: Henrik von Eckermann na Glamour Girl i King Edward, Evelina Tovek I Moeboetoe VD Roshoeve oraz Nicola Pohl I Catz de Sulpice.
"Jak dotąd nie mieliśmy zbyt udanego sezonu, ale dobrze jest w końcu skończyć na podium, Nicola miała świetny przejazd i wywarła na mnie presję, aby tego nie zepsuć, ale na szczęście siedziałem na King Edwardzie!” – mówił von Eckermann.
Nicola Pohl dodała: "Muszę powiedzieć, że atmosfera tutaj była niesamowita, może także dlatego, że Henrik był w zespole, czułam, jakby wspierali nas trochę bardziej, a wspaniali fani i świetna atmosfera naprawdę sprawiły, że był to bardzo dobry dzień!".
Wyniki TUTAJ.
Klasyfikacja GCL TUTAJ.
Longines Global Champions Tour
W LGCT Grand Prix wystartowało 35 par. Parkur podstawowy wysoki na 160 cm bezbłędnie udało się pokonać 10 z nich, a w finałowym barażu po swoje pierwsze zwycięstwo w tych zmaganiach sięgnął reprezentant Belgii Olivier Philippaerts na 12-letnim H&M Miro.
"To coś, o czym zawsze marzyłem". Wyraźnie wzruszony Olivier Philippaerts musiał się pozbierać przed rozmową z GCTV po osiągnięciu życiowego sukcesu: "Próbowałem wiele, wiele razy - kilka razy byłem już na drugim miejscu. Zawsze miałem nadzieję nadzieję, że pewnego dnia uda mi się to osiągnąć, a zrobienie tego tutaj w Sztokholmie, przed całym tym tłumem, przed wszystkimi osobami z H&M, które wspierają nas przez cały czas, to coś, o czym naprawdę marzyłem".
Jako trzecia osoba w rodzinnej dynastii Philippaertsów, która triumfowała w Grand Prix LGCT, dodał: "Kluczem jest współpraca - ludzie, którzy pracują w domu i na zawodach, naprawdę pracujemy razem, aby osiągnąć te cele, więc dzisiaj naprawdę będziemy się tym cieszyć".
Na miejscu drugim znalazła się reprezentantka gospodarzy – Wilma Hellstrom na Cicci BJN. Rodaczka Angelica Augustsson Zanotelli dała jej wcześniej radę: „skróć wodze przed startem i nie wstrzymuj się”.
"Dokonać tego przy własnej publiczności, to naprawdę niesamowite uczucie. Presja była dość duża, ale dzisiejszy dzień był fantastyczny. Jestem zachwycona". – skomentowała Hellstrom.
Miejsce trzecie zajął Belg Jerome Guery na 18-letnim Quel Homme de Hus. Po przebytej w zeszłym roku kontuzji koń powrócił ze zdwojoną siłą i jest obecnie w doskonałej formie.
"To niesamowite mieć go z powrotem, kiedy ma się takiego konia, wszystko wydaje się łatwe. Łatwo mi się z nim żyje i jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że wrócił i że skacze tak świetnie". – mówił Guery.
Wyniki TUTAJ.
Klasyfikacja LGCT TUTAJ.
Źródło i zdjęcia: gcglobalchampions.com