Szwajcar Martin Fuchs rywalizował w Akwizgranie przez wiele lat, ale nigdy nie udało mu się zdobyć zwycięstwa w jednej z głównych klas. Aż do wczoraj, kiedy to triumfował w konkursie RWE Prize Nadrenii Północnej-Westfalii.

Gospodarz toru w Aachen, Frank Rothenberger, zaprezentował najlepszym skoczkom świata niełatwe zadanie. Ostatecznie parkur wysoki na 160 cm bezbłędnie pokonało 10 par. Martin Fuchs i jego hanowerski wałach Commissar Pezi (po Lord Pezi) byli drugą parą w rozgrywce, a czas 43,06 okazał się być nie do pobicia.

"To było idealne popołudnie", podsumował Martin Fuchs. "To oczywiście wspaniałe uczucie wygrać tutaj, na najlepszej arenie na świecie, przed tak fantastyczną publicznością."

Miejsce drugie zajął Włoch Lorenzo de Luca na koniu Denver de Talma: "To niesamowite być tutaj na podium. Od zeszłego roku starałem się o możliwość startu w Aachen. Dziękuję, że mogłem tu być!".

Niemiec Patrick Stühlmeyer, który na koniu Drako de Maugre zajął miejsce trzecie, mówił: "Po Mistrzostwach Niemiec, zajęcie trzeciego miejsca tutaj jest oczywiście dla mnie super osiągnięciem. Jazda tutaj, na tym wyprzedanym stadionie, jest fenomenalna!". Już teraz ma przed oczami swój kolejny cel: "Z niecierpliwością czekamy na niedzielę".

Czwartym miejscem musiał zadowolić się Niemiec Daniel Deusser na wałachu Gangster V.H. Noddevelt: "Z pewnością zasługuje na swoje imię – jest z niego trochę gangster. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak czuje się na tak dużej arenie ". Czy pewnego dnia pójdzie w ślady klaczy Killer Queen i wygra Rolex Grand Prix? "Jestem pewien, że pewnego dnia być może wygra Grand Prix, takie jak to niedzielne".

Wyniki TUTAJ. 

Źródło i zdjęcie: chioaachen.de