Logo tylkoskoki

5P5A5284 Bearbeitet 1620x1080 

Prestiżowy konkurs Rolex Grand Prix zawodów CHIO Aachen wygrał Niemiec – Andre Thieme.

André Thieme właściwie nie zakwalifikował się do rywalizacji w najważniejszym wydarzeniu weekendu. W sobotę wieczorem dowiedział się jednak, że będzie miał możliwość startu w tych zmaganiach. W niedzielne popołudnie spełnił swoje życiowe marzenie ze swoim wyjątkowym koniem, Chakarią.

To była wyboista droga do wygranej. Thieme opowiadałm że Puchar Narodów był dla niego rozczarowujący. Jego koń był w doskonałej formie, ale niestety w obu rundach odnotował zrzutkę. Za jednym zamachem rozwiały się dwa marzenia: udział w Rolex Grand Prix, ponieważ nie zakwalifikował się, oraz start w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. W międzyczasie zaakceptował już fakt, że jest dopiero numerem pięć na liście do rywalizacji w Wersalu. Jeśli chodzi o drugie marzenie - Thieme był w stanie wziąć udział w najważniejszym konkursie tygodnia po tym, jak ze startu wycofało się dwóch zawodników. Thieme dodał, że odkąd zniknęła presja związana z selekcją olimpijską, poczuł się znacznie bardziej zrelaksowany - "piwo lub dwa również w tym pomogły" - i zacytował swoją żonę: Powiedziała: "Więc wyjedź tam i zarób dla nas trochę pieniędzy!". Jako dobry mąż, który "kocha Chakarię tak samo jak swoją żonę, ale nie bardziej niż ją", zrobił właśnie to.

Po dwóch nawrotach pozostało tylko czterech pretendentów do nagrody pieniężnej w wysokości 500 000 euro i zwycięstwa w Rolex Grand Prix. McLain Ward z USA był pierwszym, który wystartował w rozgrywce. Ward mówił już dzień wcześniej, że nie dosiada konia Ilex zbyt długo, ale jest on "wspaniałym skoczkiem". Jedenastoletni wałach KWPN po Baltic VDL pokazał to w imponujący sposób i zaliczył bezbłędny przejazd. Czas wydawał się jednak do pobicia: 41,02 sekundy.

Martin Fuchs i Leone Jei byli szybsi, ale przypłacili to zrzutką, co ostatecznie oznaczało czwarte miejsce. Następnie na ring wjechali Thieme i Chakaria. W pierwszych dwóch rundach klacz nie wyglądała na taką, która mogłaby strącić przeszkodę. Nienagannie skakała także w finałowym barażu: zero w 39,77 sekundy, szybciej niż Ward, nowy lider.

"Po szeregu pomyślałam, że jestem za McLainem i zostały mi tylko te dwa ostatnie skoki, więc będę musiał dać z siebie wszystko. Przed okserem skręciłem więc bardzo agresywnie i poszło idealnie. Nie wiem, ile foulee zrobiłem do ostatniego skoku, myślałem, że nigdy tam nie dotrę, ale jakoś się udało. To dwie ostatnie przeszkody i jej akcja zadecydowały o zwycięstwie".  Steve Guerdat najwyraźniej przyczynił się do strategii Thieme: "Muszę podziękować Steve'owi Guerdatowi. Powiedział mi, że mój koń skacze dziś tak fantastycznie, że mogę iść na całość".

Zwycięzcy Rolex Grand Prix w Genewie, Richard Vogel i United Touch S, startowali jako ostatni. Widzowie skandowali imię Vogela, który w minionym tygodniu podbił serca publiczności swoimi licznymi zwycięstwami. United Touch rozwinął skrzydła i przeleciał przez arenę Soers. Był szybki jak błyskawica i bezbłędny - aż do ostatniej przeszkody. Był w połowie drogi nad zielono-żółtą stacjonatą Rolexa, po czym lekko trącił drąg tylnym kopytem, a ten spadł. Vogel uniósł pięść w geście triumfu, zanim zdążył się zorientować, co się stało. Ostatecznie zajął trzecie miejsce, a zwyciężył Andre Thieme z Chakarią, przed McLainem Wardem i Ilexem.

Thieme: "Przeżyłem już tak wiele pełnych emocji chwil z Chakarią. Ale tutaj w Akwizgranie jest zdecydowanie inaczej - na przykład dwa lata temu byłem częścią drużyny, która wygrała tutaj Puchar Narodów i musiałem jechać bezbłędnie. Ale oczywiście Grand Prix w Akwizgranie to marzenie każdego zawodnika, większość nigdy się do niego nie zbliża. Gdybym był dwa lata starszy, powiedziałbym, że dla mnie to już koniec". Ale na szczęście tak nie jest i po tym zwycięstwie rozpoczyna się jego nowa droga – jest teraz kolejnym pretendentem do Rolex Grand Slam.

Mclain Ward zażartował: "Dziś rano myślałem, że jeśli wyprzedzę Richiego, to będzie wystarczająco dobrze, a teraz znów zająłem drugie miejsce". Wiedział, gdzie stracił czas: "Z perspektywy czasu mogłem spokojnie zrobić osiem foulee do ostatniej zamiast dziewięciu". Mimo to był zadowolony ze swojego wyniku: "Mój koń skakał nawet lepiej w drugim nawrocie niż w pierwszym. Andre podjął wielkie ryzyko i opłaciło się. To było wspaniałe sportowe widowisko!"

Richard Vogel: „To był najlepszy tydzień mojego życia. Nie jestem pewien, czy będę w stanie powtórzyć to co tutaj, w Aachen". Odnosząc się do Grand Prix skomentował: "Przeszedłem przez mój plan na rozgrywkę z McLainem. Pomyślałem, że mogę trochę odetchnąć przed ostatnią przeszkodą. Czas był wystarczająco dobry. Potem mój koń przeskoczył przodem, ale nie tyłem. Byłem pewien, że szczęście jest po mojej stronie, ale tak się nie stało". Niemniej jednak "ten tydzień był fantastyczny i jestem zadowolony z konia, który zaprezentował trzy niesamowite rundy". Wisienką na torcie był fakt, że tłum dosłownie skandował jego imię: "Aachen to najlepsze zawody na świecie. Być tutaj i wiedzieć, że tłum jest za tobą, dodaje ci skrzydeł. To fantastyczne uczucie!"

 

Źródło i zdjęcie: chioaachen.de


W tym tygodniu

  • HZO Dąbrówka Mała POL
    22-24.11.2024
           
  • CSI2* Gorla Minore ITA
    21-24.11.2024
           
  • CSI2* Opglabbeek BEL
    21-24.11.2024
           
  • HZO Leszno POL
    22-24.11.2024
           
  • HZO Michałowice POL
    22-24.11.2024
           
  • LGCT Playoffs Riyadh KSA
    20-23.11.2024
           
  • CSI5*-W Santa Anita USA
    20-25.11.2024
           
  • CSI4* Rouen FRA
    21-24.11.2024
           

Ranking PZJ (31.10.2024)

1. Adam Grzegorzewski 2005
2. Jarosław Skrzyczyński 1790
3. Maksymilian Wechta 1614
4. Dawid Kubiak 1593
5. Marek Wacławik 1552
6. Michał Kaźmierczak 1403
7.

Tomasz Miśkiewicz

1302
8. Dawid Skiba 1223
9. Przemysław Konopacki 1128
10. Andrzej Opłatek 920
  CAŁY RANKING  

Polacy w rankingu FEI (31.10.2024)

277 Adam Grzegorzewski 795
290 Jarosław Skrzyczyński  775
383 Maksymilian Wechta 593